Jak jeść żeby się nie przejeść w Święta
Święta Bożego Narodzenia są wyjątkowym czasem. Magię tego wyjątkowego okresu zaczyna się dostrzegać już na początku listopada, kiedy na wystawach sklepowych znicze zastępowane są ozdobami świątecznymi. Wigilia charakteryzuje się długimi spotkaniami przy obficie zastawionym stole. Nie ma co ukrywać, że ta okoliczność sprzyja nadmiernemu jedzeniu co zazwyczaj skutkuje późniejszymi problemami żołądkowymi, albo dodatkowymi kilogramami na wadzę.
Tradycja tradycją, ale zachowajmy rozsądek
Wśród licznych tradycji bożonarodzeniowych, najbardziej popularną jest ta, żeby na świątecznym stole pojawiło się 12 potraw. Każdy z uczestników wieczerzy teorytycznie powinien zjeść każdą z nich, aby w nowym roku zapewnić sobie dostatek. Wszystko pięknie ale nie jesteśmy w stanie pomieścić takiej ilości jedzenia bez nieporządanych skutków ubocznych.
Do prawidłowego funkcjonowania, powinniśmy dostarczać swojemu organizmowi 5 umiarkowanych posiłków, w odstępie 3-4 godzin. W momencie, kiedy w Święta cały dzień nic nie jemy, tylko po to by wieczorem wepchać w siebie na siły 12 różnych, często ciężko strawnych potraw możemy zrobić sobie krzywdę.
Ludzki żołądek nie posiada trybu “Święta” i niezmiennie może przyjąć tylko około 2 litrów pokarmu. W momencie, kiedy zjemy więcej, nie jest on w stanie odpowiednio rozdrobnić pokarmu. Dlatego lepiej pozostać na skosztowaniu kilku z potraw świątecznych.
Nowy świąteczny schemat
Dobrym rozwiązaniem dla ułatwienia sobie życia podczas wieczerzy jest wprowadzenie do życia nowych przyzwyczajeń, które wspomogą nasz żołądek.
Zanim zasiądziecie do stołu, wypijcie 2 szklanki najzwyklejszej wody mineralnej. To wbrew pozorom niezwykle ważne. Po całodniowym poście, siadamy do stołu wygłodzeni. Efektem tego jest to, że jemy bardzo szybko i łapczywie, nie dając sobie za wiele czasu na zarejestrowanie faktu, że jemy. Nasz żołądek komunikuje się z mózgiem przede wszystkim za pomocą hormonów. Dlatego też organizm potrzebuje dłuższej chwili, żeby zarejestrować fakt, iż jest już najedzony.
Najlepiej jeść powoli. Dajcie sobie czas na degustacje i wsłuchanie się w swój organizm. Kiedy poczujecie się pełni, zróbcie sobie przerwę. Dzięki temu zapobiegniecie rozciągnięciu się żołądka.
Przejedzeniu się towarzyszy również obniżenie nastroju. A dobrego nastroju w święta przecież zabraknąc nie może.
Śpiew i śmiech świątecznym zbawieniem
Tradycja nie pozwala na odchodzenie od świątecznego stołu. Ale na szczęście są też inne sposoby, żeby zmusić nasz organizm do aktywności.
Kiedy poczujecie, że jesteście już pełni, zainicjujcie wspólne kolędowanie lub zacznijcie opowiadać różnego typu historie. Nie dość, że podtrzymają świąteczną atmosferę to jeszcze dzięki branym przez nas głębokim wdechom, poprawią one krążenie oraz metabolizm.
Śmiech z kolei jest jednym z najlepszych przyjaciół naszej sylwetki. Podczas śmiechu w naszym ciele pracuje aż 150 mięśni - w tym między innymi brzucha. W ciągu minuty śmiechu spalamy około 15 kcal.
Świąteczne triki
Poza zbawiennym działaniem wody, śmiechu i śpiewu, możemy wspomóc się podczas rodzinnego posiłku innymi praktycznymi trikami,
Poza głównymi posiłkami, na stole zostawcie tylko owoce. Najlepiej, żebyście postawili na ananasa, jabłka i niepowtarzalne pomarańczę, które ułatwiają nam trawienie oraz przyśpieszają zamianę kalorii w energię.
Zdecydujcie się na zastawę z małych talerzy. Dzięki nim porcję, zaczną wydawać się ogromne a tym samym zjemy danego jedzenia znacznie mniej. Zrezygnujcie też z naczyń w kolorze czerwonym. Kolor pomimo, że świąteczny pobudza nasz apetyt, którego w okresie Świąt i tak nam nie brakuje.
Do słodzenia rozmaitych bożonarodzeniowych deserów użyjcie wanilii lub cynamonu zamiast cukru. Cynamon przyśpiesza przemianę materii a zapach wanilii hamuje nasz apetyt na słodycze.