Holandia prosi Stany Zjednoczone o wstrzymanie ceł
Holenderski minister do spraw handlu zagranicznego i współpracy rozwojowej Reinette Klever prosiła władze Stanów Zjednoczonych o zniesienie ceł importowych, jakie nowy amerykański prezydent zdecydował się nałożyć na kraje Unii Europejskiej.
Razem czy osobno
„Podczas wizyty w Waszyngtonie minister wskazał, jakie jest stanowisko Holandii w kwestii ceł importowych” – potwierdził rzecznik ministerstwa. Za oceanem polityk z ramienia PVV prowadził rozmowę między innymi z Jamiesonem Greerem, który w nowej amerykańskiej administracji jest niejako „przedstawicielem handlowym” prezydenta Trumpa.
Jak zaznacza ministerstwo wizyta Klever’y to nie były negocjacje. Holenderka udał się tam tylko i wyłącznie przekazać wiadomość w imieniu Królestwa Niderlandów. Dlaczego ministerstwo tak to zaznacza? Odpowiedź jest prosta. Wszystko z racji zasady jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Holandia jest częścią Unii Europejskiej i jako właśnie ta wspólnota polityczno-gospodarcza będzie wspólnie reagować na sankcje nałożone na Stary Kontynent przez USA.
Niepokój
Niderlandzki biznes jest bowiem bardzo zaniepokojony ostatnimi decyzjami Waszyngtonu. Donald Trump chce bowiem nałożyć od przyszłej środy 25% cła importowe na towary z Unii Europejskiej. Wszystko dlatego, iż USA sprzedaje Europie mniej, niż od niej kupuje, przez co bilans ekonomiczny dla kraju za oceanem jest na minus, a to nie podoba się Trampowi. Sęk jednak w tym, iż Holandia więcej kupuje od Ameryki, niż sama sprzedaje. W efekcie więc padnie ona ofiarą odpowiedzialności zbiorowej. Nałożone zaś wysokie cła sprawią, iż sytuacja ekonomiczna wielu holenderskich przedsiębiorstw, tych, które eksportują do USA, może ulec znacznemu pogorszeniu.
Wojna handlowa
25% cła nałożone przez Stany Zjednoczone będą zapewne skutkować analogiczną decyzją Unii Europejskiej, prowadząc do tak zwanej wojny celnej. Wojny, w której Holandia musi stać murem z innymi krajami. EU choćby z racji zagrożenia rosyjskiego i wycofania wsparcia militarnego dla Ukrainy przez Amerykanów, powinna mówić jednym głosem. Każdy bowiem spór, polityczny czy finansowy, wewnątrz wspólnoty będzie ją osłabiał, a w dzisiejszym świecie przy takiej, a nie innej polityce mocarstw, kraje Europy tylko jako całość mogą coś znaczyć na arenie światowej.
Źródło: Nu.nl