Holandia już prowadzi z Anglią 1:0 w Dortmundzie

Holandia już prowadzi z Anglią 1:0 w Dortmundzie

Mecz półfinałowy między Królestwem Niderlandów a Anglią rozpocznie się dopiero juto o godzinie 21:00 w Dortmundzie. Nim jednak zabrzmi pierwszy gwizdek, media na Wyspach już twierdzą, że sytuacja dla ich drużyny nie jest zbyt fair. Tamtejsi dziennikarze obawiają się, jak to nazywają „pomarańczowego muru” i ciosu, który padnie, zanim jeszcze mecz się rozpocznie.

Dortmund

O co chodzi angielskim ekspertom od piłki nożnej? O coś, co teoretycznie można nazwać szczęściem. Dla niektórych Anglików są to jednak wręcz teorie spiskowe. Pierwsza z nich mówi o samym umiejscowieniu meczu. To, iż odbędzie się on w Dortmundzie, było wiadomo na długo przed pierwszym gwizdkiem Mistrzostw Europy w Niemczech. W obecnej jednak sytuacji, bliskość stadionu, na którym na co dzień gra BVB sprawia, iż zdaniem wyspiarzy, Holendrzy będą grać jak u siebie. Zresztą poniekąd potwierdził to niderlandzki związek piłki nożnej, wskazując, iż do tego niemieckiego miasta przybędzie około 80 tysięcy fanów pomarańczowych. Dlatego też angielskie media piszą o ogromnej przewadze niderlandzkich kibiców, a jak wiadomo, to oni często są tym 12 zawodnikiem i dają swojej drużynie siłę i natchnienie w ciężkich chwilach. „Holendrzy uzyskali w Dortmundzie przewagę terytorialną” – podsumowuje sytuację The Times.

 

Gelbe Wand

To jednak nie wszystko. Angielskie media, takie jak The Sun, mają za złe UEFA, iż przyznała ona Gelbe Wand Holendrom. Cóż to takiego? Hasło to można przetłumaczyć jako „Żółta ściana” i odnosi się ono do słynnej południowej trybuny na stadionie Signal Iduna Park w Dortmundzie, na której to przy każdym meczu BVB organizowany jest bardzo głośny i żywy doping tysięcy kibiców ubranych w żółte koszulki swojego ukochanego klubu. Teraz decyzja UFEA sprawi, iż „żółta ściana” zamieni się w „pomarańczowy mur”.  „Three Lions będą musieli poradzić sobie z ogromnym napływem holenderskich kibiców zarówno na budzącym grozę stadionie, jak i poza nim” – pisze gazeta.

Strach

Angielskie media panikują więc jeszcze przed pierwszym gwizdkiem.  Panika ta jednak jest poniekąd uzasadniona. Reprezentacja tego kraju mimo, iż doszła do półfinału, niczym nie zachwyciła. Wielu kibiców uważa ją nawet za najsłabszą na tym poziomie rozgrywek. Czy to jednak prawda? To rozstrzygnie się dopiero na boisku 10 czerwca, po godzinie 21.

 

Źródło: