Holandia jeszcze bardziej tolerancyjna?
Zastanawiając się, który kraj jest najbardziej tolerancyjny w Europie, wielu wskaże Holandię. Czy jednak jest tam tak dobrze, że nie może być lepiej. Oczywiście, że nie.
Najnowsze dane
Według danych dotyczących dyskryminacji na różnych płaszczyznach, od tych związanych z dyskryminacją ruchową osób niepełnosprawnych i nieprzystosowaniem niektórych obiektów dla ludzi poruszających się na wózkach, przez pary jednopłciowe i różne kolory skóry, aż do różnych narodowości i wierzeń, znacznie zmniejszyła się w Holandii. Według najnowszego raportu podsumowującego ostatni rok, na przestrzeni 365 dni doszło do 10 087 zgłoszonych przypadków dyskryminacji. Jest to o ponad półtora tysiąca mniej niż w 2017 roku.
Badaniom tym można wierzyć, prowadzą je bowiem nie tylko raporty policyjne, ale również Internetowe Centrum Zgłaszania Dyskryminacji, Holenderski Instytutu Praw Człowieka oraz wielu innych organizacji pozarządowych, zajmujących się w Niderlandach równouprawnieniem. Wszystkie one, z wyjątkiem HIP, odnotowały spadek liczby zgłoszeń. W przypadku zaś HIP, wzrost zaś był niewielki, wynosił tylko 100 zgłoszeń w skali całego roku.
Holendrzy najczęściej dyskryminują innych ze względu na kolor skóry, orientacje seksualną czy wyznanie
Podobnie jak w ciągu ostatnich lat, najwięcej zgłoszeń dotyczy dyskryminacji ze względu na pochodzenie. Co ważne, nie dotyczy to jednak Polaków, o których w obiegowej opinii Holendrzy mają dość nieprzychylne mniemanie. W największej grupie, stanowiącej 36%, czyli blisko 3400 przypadków, znajdują się ludzie o nieeuropejskim kolorze skóry. Z tego zaś 99% ofiar dyskryminacji ma pochodzenie nieholenderskie. Oznacza to, że występuje tu rasizm, ale zewnętrzny. Holendrzy gardzą ludźmi o innym kolorze skóry, jeśli Ci nie urodzili się w Holandii.
Na kolejnych miejscach zestawienia możemy znaleźć przypadki dyskryminacji ze względu na orientację seksualną oraz antysemityzm. Wśród tych pierwszych ofiarami byli głównie homoseksualiści, lecz fundacje odnotowały również kilka przypadków dyskryminacji heteroseksualistów. Niemniej jednak, z roku na rok, liczba zgłoszeń w tych obszarach systematycznie się zmniejsza.
Kiedy dochodzi od dyskryminacji
Najczęściej do przypadków dyskryminacji na tle rasowym lub narodowościowym dochodzi w bezpośrednim otoczeniu. Nie są to więc ogromne wiece, politycy dyskredytujący z trybun jakąś narodowość lub wyznanie. Najbardziej agresywni pod tym względem są sąsiedzi. To właśnie na podłożu sąsiedzkich kłótni i utarczek dochodzi wedle danych do największej ilości przypadków dyskryminacji. Na drugim miejscu są zaś drogi publiczne. Oba te miejsca można bardzo łatwo wytłumaczyć zwykłą wściekłością. W wielu przypadkach sama dyskryminacja jako taka, nie ma tutaj miejsca, ponieważ dana osoba nie uważa pewnej grupy społecznej np. za podludzi, jednak w nerwach, w stresie awantury sąsiedzkiej, czy zajechaniu drogi, bardzo często padają wulgarne i obraźliwe słowa, które mają dodatkowo na celu zwiększenie mocy obelgi.
Smutna tendencja
Pomimo, iż dyskryminacja jako taka staje się coraz rzadsza w Holandii, to w przypadku ludzi niepełnosprawnych pojawia się ona coraz częściej. Być może z racji obecnego trendu bycia „fit”, coraz więcej Holendrów naśmiewa się z ludzi na wózkach inwalidzkich, chodzących o kulach, kulejących czy po prostu grubych. Do grupy tej zaliczają się również osoby niepełnosprawne umysłowo, które również z roku na rok stają się coraz większym obiektem szyderstw. W 2018 roku organizacje naliczyły blisko 600 takich przypadków, co stanowi 14% wszystkich zgłoszeń.