Holandia awansuje w rankingu śmierci

Gdzie są najbardziej śmiercionośne drogi w Europie? Kto ginie na nich najczęściej? Czy bezpieczeństwo się poprawia, a może sytuacja jest zgoła odwrotna i na drogach traci życie więcej ofiar niż w latach ubiegłych? Odpowiedzi na te pytania można znaleźć w raporcie Europejskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.


Optymizm

Na początek dobra wiadomość. Liczba wypadków śmiertelnych w Unii Europejskiej, jako całej, znacznie spada z roku na rok. Na tym jednak dobre wiadomości dla nas się kończą. Za większość z tych tragedii odpowiadają drogi w naszej części kontynentu, czyli w Europie Środkowej i Wschodniej. Jednym z takich czarnych punktów na mapie jest niestety Polska.

 

Kobiety i mężczyźni

Chociaż mówi się, iż śmierć jest równa dla wszystkich, tak na drogach Europy zdecydowanie częściej giną mężczyźni niż kobiety. W 2020 roku stanowili oni aż 76% wszystkich ofiar śmiertelnych w ruchu ulicznym. Oznacza to, że zginęło 14 715 mężczyzn i 4144 kobiety.
Mężczyźni najczęściej ginęli za kierownicą samochodów - 36% wypadków śmiertelnych i motocykli - 22% wypadków śmiertelnych.  Kobiety kierowcy stanowiły tylko 26% ofiar wypadków, gdy zaś były pasażerkami, stanowiły co czwartą ofiarę śmiertelną.

Dość ciekawie robi się, gdy skonfrontujemy wiek z płcią. Wtedy to okaże się, iż 40% pań, które zginęły na drogach było w wieku powyżej 60 lat. W przypadku mężczyzn po sześćdziesiątce jest to tylko 24%. Panowie najczęściej giną w wieku od 25 do 64 lat. Oprócz tego mężczyźni byli rzadziej ofiarami nocnych wypadków niż panie.

 

Holenderska czarna owca

Jak wynika z raportu, w latach 2011-2020 liczba, śmiertelnych wypadków  spadła o 33% w przypadku mężczyzn i 39%, jeśli chodzi o kobiety. Są to bardzo optymistyczne dane, niestety jednak nie dotyczą one wszystkich państw. Na starym kontynencie znajdują się dwa kraje, w których liczba wypadków śmiertelnych się zwiększyła. Jest to Łotwa, w której na przestrzeni lat zginęło o 13% więcej kobiet i Holandia. W Królestwie Niderlandów w opisywanym tu przedziale czasowym zginęło o 6% więcej mężczyzn i o 9% więcej kobiet.

 

Polska

W naszej ojczyźnie liczba śmiertelnych wypadków z roku na rok spada. Niemniej jednak nadal nasze drogi należą do najniebezpieczniejszych na kontynencie. W przeliczeniu liczby zgonów na milion mieszkańców zajmujemy niechlubne drugie miejsce w Europie. Gorzej jest tylko w Rumunii, gdzie na milion mieszkańców na drogach ginie 66 osób. W Polsce są to 53 osoby. Podobnym wynikiem może się również „poszczycić” Łotwa i Bułgaria.

 

 

Źródło:  Ad.nl