Hiszpan zabił 7 osób bo był chory
Wracamy do sprawy tragicznego wypadku z końca sierpnia, kiedy to rozpędzona ciężarówka prowadzona przez Hiszpana wjechała w grillujący tłum w Nieuw-Beijerland. Wiadomo, czemu doszło do wypadku. Odpowiedź może zjeżyć włosy na głowie.
Jak bowiem wskazują redaktorzy Rijnmond.nl, powołując się na hiszpańskiego adwokata kierowcy, mężczyzna gdy wjechał w bawiących się przy grillu, nie był świadomy swoich czynów. Owa chwilowa niepoczytalność nie wynikała jednak z upojenia alkoholowego czy zażytych narkotyków. Mężczyzna też nie zasnął za kierownicą z racji przemęczenia, o które posądzało go wiele osób, słysząc o tym, jak pracowników wykorzystuje firma, dla których jeździ. Co było więc przyczyną utraty świadomości?
Kierowca, który wbił się w tłum 27 sierpnia i zabił siedem osób, miał mieć wtedy atak epilepsji, czyli padaczki. Mężczyzna nie miał więc żadnej kontroli nad swoim ciałem i nie mógł nic zrobić, by zapobiec tragedii. Jak przekazał prawnik Hiszpana, miewał on w młodości ataki padaczkowe, ale od wielu lat one już nie występowały. Niemniej jednak 46-latek cały czas był pod opieką lekarza i przyjmował stosowne leki.
Wypadek ze skutkiem śmiertelnym
W efekcie dla adwokata to wszystko to się stało co tylko bardzo tragiczny w swoich skutkach zbieg okoliczności. Nie można więc sprawy rozpatrywać inaczej jak tylko wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Ponadto, jak wskazuje prawnik, przesłuchiwanie jego klienta dotyczące samego wypadku również mija się z celem. Podczas ataku epileptycznego chory traci świadomość, nie wie co się z nim dzieje. Nerwy zaś i mięśnie działają samoczynnie. Nie odpowie więc on na pytanie, czy przyśpieszył lub czy świadomie zjechał z drogi.
Policja milczy
Policja nie komentuje tych rewelacji. Nie potwierdza ani nie zaprzecza tej wersji wydarzeń. Wskazuje jedynie, iż śledztwo w sprawie nadal trwa. Dodaje również, iż prawdą jest, że kierowca nie był pod wpływem narkotyków i alkoholu.
Hiszpan nadal pozostaje w holenderskim areszcie. Sąd zdecydował się o jego zatrzymaniu na okres dwóch tygodni. Po początkowym okresie izolacji, gdy mógł się kontaktować tylko ze swoim prawnikiem, teraz może również spotkać się lub zadzwonić do rodziny.
Epilepsja, a kierowca
Czy człowiek z epilepsją może prowadzić samochód? Tak. W przypadku, np. polskiego prawa osoba, która od 2 lat nie ma ataków może prowadzić samochód. Nie może być ona jednak kierowcą zawodowym i musi przechodzić regularne badania okresowe.
Jak to zaś wygląda w sprawie Hiszpana? Tu sytuacja jest bardziej skomplikowana. W grę wchodzą bowiem normy hiszpańskie i holenderskie. Nie wiadomo też jeszcze, czy pracodawca wiedział o chorobie pracownika. Jeśli okaże się, iż mężczyzna zataił ten fakt, mogą go czekać również poważne sankcje w Hiszpanii.
Źródło: Rijnmond.nl
Źródło: Moto.wp.pl
Źródło: Ad.nl