Groźny Polak zatrzymany w Holandii

Niektórym ludziom wydaje się, iż uda im się uciec przed wyrokiem i karą. Uda im się wieść normalne, spokojne życie, tak jakby nic się nie stało. Żarna sprawiedliwości mielą jednak powoli, ale dokładnie. Przekonał się o nim 48-letni Polak, zatrzymany po 13 latach poszukiwań w Królestwie Niderlandów.

13-lat poszukiwań

Holenderska policja zatrzymała w Beek przestępcę poszukiwanego Europejskim Nakazem Aresztowania. Nasz 45-letni rodak jest poszukiwany od 2008 roku z powodu handlu narkotykami i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Polak ułożył sobie życie na nowo. Niestety dla niego, a na szczęście dla nas wszystkich innych, wpadł podczas kontroli, którą przeprowadzała holenderska żandarmeria.

Kontrola drogowa

Polak wpadł podczas rutynowej kontroli na N 325, w pobliżu Beek-Ubbergen, w gminie Berg i Dal. Mężczyzna używał słoweńskiego paszportu jak i tamtejszego prawa jazdy. W obu tych dokumentach znajdowało się fałszywe imię i nazwisko naszego rodaka. Posługiwanie się tego typu zagranicznymi „papierami” nie jest karalne. Człowiek może to być bowiem zwykły przyjezdnym odwiedzającym Holandię. Żandarmi mieli jednak pewne wątpliwości co do ich legalności. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, iż faktycznie są one fałszywe. W efekcie podejrzany został natychmiast aresztowany.

Deportacja Polaka

Dalsze śledztwo wykazało, iż nie jest on Słoweńcem, a Polakiem. Mężczyzna ukrywał się pod bałkańską narodowością z racji tego, iż miał poważny zatarg z wymiarem sprawiedliwości nad Wisłą. Polska policja i prokuratura poszukują go od 2008 roku. W zaistniałej sytuacji Polak trafił do aresztu. W najbliższym czasie stanie przed holenderskim sędzią śledczym. To on ma zdecydować o deportacji Polaka. Ponadto możliwe jest, iż zechce on również postawić naszemu rodakowi zarzut posługiwania się fałszywymi dokumentami w Holandii.

Nigdy nie można więc czuć się całkowicie bezpiecznym. Prawo bowiem prędzej czy później dopadnie każdego.