FNV Licytacja związkowców zawodowych w Holandii
Kilka dni temu pisaliśmy jakie plany na 2024 rok ma CNV. Wczoraj, w poniedziałek przed Dniem Budżetu, swoje propozycje przedstawił zaś największy niderlandzki związek zawodowy FNV. Co on chce wywalczyć dla pracowników? Czy jego propozycja jest bardziej kusząca niż konkurenta?
14%
Jak wskazał FNV, ich głównym celem jest podwyżka wysokości wynagrodzeń od 5 do 14 procent w nadchodzącym roku, tudzież sezonie podpisywania nowych układów zbiorowych. Oprócz podwyżek związkowcy chcą również, by wszyscy pracownicy otrzymali swoistą rekompensatę za utratę siły nabywczej ich wypłat spowodowaną inflacją.
Inne pomysły
Wspomniane podwyżki mają być punktem wyjścia w negocjacjach z pracodawcami. To jednak nie wszystko FNV chce również, by w Holandii wzrosła płaca minimalna. Związkowcy zapowiadają, iż zrobią co w ich mocy, by wyniosła ona 16 euro za godzinę. To zaś powinno ucieszyć wielu pracowników migrujących. Spora bowiem część z nich pracuje właśnie za najniższą krajową w Niderlandach.
Jeszcze wyższe podwyżki
W tym roku FNV, za pomocą wielu swoich działań, od negocjacji po strajki sprawił, iż pracownicy z firm, które reprezentowali, otrzymali około 10% podwyżki. W przyszłym roku związek chce kontynuować tę walkę o pieniądze dla pracownika. „W wielu układach zbiorowych pracy nadal istnieje luka inflacyjna, którą należy uzupełnić. Chociaż inflacja spadła w ostatnich miesiącach, ale problemy finansowe nadal istnieją. Dlatego właśnie chcemy dążyć do podwyżek na poziomie 5–14 procent” – przekazał wicedyrektor FNV dziennikarzom Nu.nl.
Konkurencja
Przypomnijmy, że konkurenci z CNV ogłosili, iż będą chcieli wywalczyć podwyżki na poziomie od 4 do 10 procent. Skąd więc ta licytacja? Z jednej strony każdy ze związków chce pokazać, iż jest lepszy i bardziej efektywny. Obie strony mierzą jednak też siły i zamiary, by móc się wywiązać z obietnic. Każdy jednak chce zaoferować jak najwięcej, by być tym lepszym i częściej wybieranym przez pracowników.
W Holandii bowiem z roku na rok coraz mniej ludzi zapisuje się do związków. Wynika to z różnych powodów, między innymi z tego, że teraz częściej zmienia się pracę, branżę. Nie jest się więc aż tak „przyspawanym” do danego stanowiska, etatu. Mniej zaś związkowców to mniej płacących składki, z których owe związki się utrzymują. Nie ma więc czemu się dziwić, iż zarówno FNV i CNV chce przyciągnąć do siebie jak najwięcej osób.
Źródło: Nu.nl