Firmy muszą zwolnić setki kurierów

Firmy muszą zwolnić setki kurierów

Już niedługo będzie dużo trudniej zamówić coś dzięki dostawom błyskawicznym. Jeśli zaś nam się to uda, dostawa ta nie będzie tak szybka jak kiedyś. Czemu? Wszystko to wina rządu. Ten zmienił bowiem przepisy w taki sposób, że w branży tej praktycznie z dnia na dzień zwolniły się setki etatów kurierów.

Co się stało? Gabinet zdecydował, iż nastolatkowie poniżej 16-roku życia nie mogą być kurierami i świadczyć usług błyskawicznych dostaw. Przepisy te ustanowiono pod koniec września i weszły w życie od października.

 

Skąd ta zmiana

Za zmianę tę odpowiada Karien van Gennip minister odpowiedzialny za sprawy społeczne i zatrudnienie. Polityk ten uznał, że jeśli młodzi ludzie chcą pracować, to powinni oni mieć możliwość pracy w bezpiecznych, zdrowych warunkach. Takich warunków zaś nie oferują dostawy błyskawiczne.

 

Podobieństwa

Decyzja ta zapadła po pracach Holenderskiej Inspekcji pracy. Ta bowiem stwierdziła, iż dostawy błyskawiczne są w swojej naturze bardzo podobne do dostaw jedzenia. W przypadku tych drugich już od lipca 2020 roku istnieje zakaz pracy dzieci poniżej 16 roku życia. Stało się to między innymi po tym jak młodzi ludzie padali ofiarami wypadków lub przemocy. Swego czasu w dużych miastach można było bowiem spotkać nawet gangi, które wyspecjalizowały się w polowaniu na takich kurierów. To zaś sprawiło, iż młodzi ludzie, którzy często chcieli dorobić parę euro do kieszonkowego, byli bici i okradani.

 

Zakaz

Inspekcja stwierdziła, iż w przypadku innych towarów istnieje podobne ryzyko. Oprócz tego zagrożeniem dla nastolatków jest ruch uliczny, czy praca w ogromnym stresie. Swoje robi też sama waga plecaków, która przy niektórych dostawach jest zdecydowanie za duża dla młodych ludzi.

 

Cios

Nowe przepisy sprawiły, iż firmy kurierskie musiały rozwiązać umowy z nastolatkami. To zaś sprawiło, iż z dnia na dzień w branży pojawiło się wiele wolnych etatów. Elastyczne godziny pracy w tym zawodzie często sprawiały bowiem, iż młodzi ludzi wybierali go, aby dorobić. Teraz zaś stało się to już niemożliwe. Kto przyjdzie na ich miejsce? Dorośli nie za bardzo garną się do tego typu pracy zarobkowej z uwagi na dość niskie zarobki. Firmy więc by znaleźć nowych pracowników, powinny podnieść płacę. To zaś oznacza wyższe koszty dla zamawiających.
Większość ludzi jednak zgadza się z decyzją rządu, wskazując, iż nie była to praca dla dzieci.

 

Źródło:  Nu.nl