Extinction Rebellion protestuje przed drzwiami NOS
We wtorek miał miejsce kolejny protest Extinction Rebellion. Grupa znana między innymi z blokady autostrady A12 pojawiła się jednak w dość nieoczekiwanym miejscu. Od godziny 8:30 blokowała wejście do budynku NOS w Hilversum. Skąd ekoaktywiści wzięli się pod drzwiami jednej z największych redakcji informacyjnych w Holandii?
Blokada
Przed drzwiami do budynku NOS pojawiło się około 20 protestujących. Cześć z nich położyło się przed drzwiami. Inni postanowili wspiąć się na dach budynku. Generalnie efekt tej akcji był taki, iż pracownicy NOS musieli wchodzić do budynku tylnym wejściem.
Ekologia?
Co jednak ma wspólnego NOS z ekologią? Czyżby chodziło o to, iż papier lub farby, jakich używają niszczą środowisko, a może komputery pobierają zbyt dużo energii? Nie. Ten protest nie miał nic wspólnego z dbaniem o przyrodę. XR postanowił być wczoraj na wskroś polityczny i dosłownie rozkładając się przed wejściem do NOS chciał walczyć o neutralność mediów i rzetelny dostęp do informacji.
Obraz wojny
Jak to rozumieć? Wystarczyło spojrzeć na banery, jakie mieli ze sobą działacze. Można było na nich przeczytać: „NOS stop legitymizacji ludobójstwa” i „Język nie jest neutralny”. XR uważa bowiem, że NOS jest wyjątkowo stronniczym medium jeśli chodzi o relacjonowanie wydarzeń z Bliskiego Wschodu. Zdaniem działaczy dziennikarze, pokazując sytuację w Strefie Gazy, prezentują ją tylko z izraelskiego punktu widzenia. Jak wynika z ulotek, rozdawanych przez protestujących, NOS ma nie zadawać kłopotliwych pytań i wpisywać się idealnie w izraelskie ramy, będąc niejako tubą władz w Jerozolimie jeśli chodzi o działania tamtejszej armii.
„Krytyczna wolna prasa ma fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania demokratycznego państwa konstytucyjnego. Terminy «wojna» i «konflikt» oznaczają walkę pomiędzy dwoma państwami wojskowymi. Gaza nie jest niepodległym państwem, ale jest okupowana przez Izrael” – możemy też przeczytać w broszurce.
NOS
„Zawsze chętnie omawiamy ze wszystkimi nasze dziennikarskie wybory lub użycie słów” – mówi redaktor naczelny NOS. W odpowiedzi na zarzuty XR. Zapraszając demonstrantów do dyskusji, zaznaczając jednak przy tym, iż nie godzi się na działania takie, jakie miały miejsce wczoraj. Nie ma bowiem przyzwolenia na to, by dziennikarze czuli się zagrożeni z racji demonstracji.
Źródło: NU.nl