Ekonomiczny boom nowe firmy i sklepy w Holandii
Mimo, iż w Niderlandach nadal szaleje koronawirus, a gospodarka ogarnięta jest kryzysem, to w kraju wciąż powstają nowe firmy i sklepy. Jak to jest możliwe? Wszystko to zasługa internetu.
W pierwszej połowie tego roku, pomimo szalejącej epidemii COVID-19, pojawiło się wiele nowych firm. Ten przedsiębiorczy boom w dobie kryzysu wynika właśnie z sytuacji gospodarczej w kraju. W Królestwie Niderlandów wręcz lawinowo wzrosła ilość nowych sklepów internetowych.
Wzrosty i spadki
W ciągu pierwszego półrocza w Holandii przybyło 81 000 przedsiębiorstw. Jest to o 6 000 mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Należy jednak pamiętać o tym, iż obecnie w Niderlandach gospodarka zanotowała wręcz bezprecedensowy spadek PKB o 10%. Tak mała różnica więc w stosunku do roku ubiegłego nie powinna dziwić. W sumie, od stycznia w Holandii powstało 137 000 nowych przedsiębiorstw. Działalność zakończyło zaś 56 000. Najwięcej zaś startupów powstało właśnie w II kwartale, gdy kraj odczuwał najdotkliwsze skutki epidemii.
Sklepy w sieci
Najwięcej nowych przedsiębiorstw powstało w sektorze handlu hurtowego i detalicznego. Biznesmeni nie otwierali jednak nowych sklepów czy butików. Blisko 90% wszystkich projektów w tej branży to sklepy internetowe. Jest to zrozumiałe. Ludzie, bojąc się zakażeń, przenieśli dużą część swojej aktywności do sieci. Nie dotyczy to tylko pracy zdalnej czy internetowych spotkań ze znajomymi, ale też również zakupów nawet tych dotyczących środków pierwszej potrzeby. W efekcie, już w pierwszej połowie tego roku, wzrost tego typu działalności był o 30% większy niż w całym 2019 roku.
Łyżka dziegciu
Powyższe wiadomości mogą napawać optymizmem. Również informacja o stosunkowo niewielkim wzroście bankructw, bo jedynie o 2,6% nie powinna zbytnio martwić. Ekonomiści zauważają jednak, iż główna fala upadłości w Holandii jeszcze przed nami. Biznes obecnie wiąże koniec z końcem dzięki rządowemu wsparciu. Niestety wiele firm nawet przy takiej formie pomocy ma poważne problemy utrzymać się na rynku. Z tego też względu pomimo rozkręcaniu się gospodarki w III i IV kwartale liczba upadłości znacznie się zwiększy.