Dziura w drodze zadaniem dla policji

Dziura w drodze zadaniem dla policji

W sobotę doszło do poważnego, ale jednostronnego wypadku rowerzysty na Weverstraat w Geffen. Kolarz, mówiąc kolokwialnie, latał jak szmaciana lalka i bardzo mocno się poobijał. Może się wydawać, iż był to zwykły pech. Sprawą jednak zajęła się jednostka ds. badania wypadków drogowych, której w po paru dniach się znaleźć winnych cierpienia kierowcy jednośladu.

Rowerzysta, a właściwie rowerzystka jechała w sobotę około godziny 11:45 przez Weverstraat, w kierunku Papendijk. Kobieta nie poruszała się ani zbyt szybko, ani zbyt agresywnie. W pewnym momencie jednak, ni z tego, ni z owego kolarka wystrzeliła z roweru, uderzając bardzo mocno i boleśnie o ziemię. Skutkiem tego „lądowania” było to, iż nieopodal drogi lądował śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego, na miejsce przybyły też karetki pogotowia, ponieważ stan kobiety wydawał się być bardzo poważny.

 

Nie tylko samochody

Na miejsce wypadku przybyła również policja. Funkcjonariuszy nie interesowało to, iż jedyną ofiarą była rowerzystka. Doszło do poważnego incydentu, należało więc zbadać przyczynę wypadku. Nie po to, by ukarać kobietę, ale po to, by podobna sytuacja już się nie powtórzyła. Policjanci zamknęli więc obszar drogi, gdzie doszło do wypadku i zaczęli oględziny. Szybko znaleźli winnego. Policja znalazła dziurę, małe zapadlisko w drodze. To właśnie w nie wpadło przednie koło roweru, wyrzucając cyklistkę z siodełka.

 

Dziura

Policja rozmawiała też z lokalnymi mieszkańcami, którzy wskazali, iż dziura pojawiła się w poniedziałek (12 czerwca) i przekazano tę informację gminie. Ta jednak do momentu wypadku nic z nią nie zrobiła. Po incydencie zaś wyrwa została odgrodzona barierkami, a wieczorem tego samego dnia załatana.

Dochodzenie

To jednak nie zakończyło sprawy. Policjanci chcieli ustalić praprzyczynę zjawiska. Niedbalstwo gminy to jedno. Pytanie czemu dziura ta powstała. W środę wskazano, iż za wszystko odpowiada najprawdopodobniej nieszczelność w biegnącym pod drogą systemie kanalizacyjnym. Jedna z tamtejszych rur musi być dziurawa i woda z niej podmywa od spodu asfalt. Ten zaś z racji ostatnich upałów stał się bardziej elastyczny i niejako spłynął w wymytą pustą przestrzeń, powodując zagłębienie.

 

Po co to wszystko?

Niektórych może dziwić, po co to wszystko? Po co policja poświęciła kilka dni na to, by sprawdzić, dlaczego powstała dziura w drodze? Odpowiedź jest prosta. Policja w Holandii jest po to, by nie tylko karać i ścigać przestępców, ale też, by dbać o bezpieczeństwo. Gdyby bowiem w tę wyrwę wpadł kierowca na motocyklu, jadący z dużo większą prędkością, sytuacja mogłaby się skończyć tragicznie.
Nigdzie nie było bowiem żadnych znaków ostrzegawczych. Wyniki policyjnego dochodzenia pomogą również poszkodowanej domagać się ewentualnego odszkodowania za to co się stało.

 

 

 

Źródło:  AD.nl