Dodatkowe wsparcie dla najuboższych przy zakupie prądu i gazu?

Dodatkowe wsparcie dla najuboższych przy zakupie prądu i gazu?

Rekordowo wysokie ceny prądu i błękitnego paliwa stawiają wielu odbiorców przed wizją ubóstwa energetycznego. W najgorszej sytuacji są ubogie rodziny mieszkające w nieocieplonych domach. To między innymi z myślą o nich już dwa tygodnie temu rząd zaproponował ulgi podatkowe, mające zmniejszyć cenę tych mediów. Okazuje się jednak, iż może to być za mało. Dlatego też rząd rozważa kolejne kroki.

Wprowadzone dwa tygodnie temu ulgi podatkowe sprawiły, iż gospodarstwo domowe, które w ciągu roku zużywa 1170 m3 gazu i ponad 2384 kWh energii elektrycznej, dzięki zmianom zaoszczędzi około 400 euro rocznie na rachunku za energię.

 

400 euro dla wszystkich

Z jednej strony może wydawać się, iż jest to duża kwota. Z drugiej jednak przepis ten dotyczy całego społeczeństwa. Zarówno najbogatszej jak i najbiedniejszej grupy społecznej. Ci zarabiający setki tysięcy euro rocznie nie przejmują się podwyżkami. Klasa średnia odnotuje, iż w portfelu zostaje im więcej, dzięki czemu będzie mogła wydać te pieniądze na inne przyjemności. Nieco gorzej jest z najbiedniejszymi. Dla nich to 400 euro to potężna ulga, ale przy rekordowych wartościach metra sześciennego gazu i tak za mało, by nie musieć wybierać pomiędzy rachunkami za ogrzewanie a, np. nowym ubraniem dla dziecka.

 

Dodatkowe wsparcie

Dlatego też część polityków z ław parlamentarnych postuluje, aby rząd dla tych najbardziej potrzebujących wprowadził dodatkową pomoc. Pomysł ten promują posłowie z D66 i CDA. Politycy ci chcą, by rząd wraz z gminami zbadał sytuację najuboższych gospodarstw domowych, tak, by jeśli to potrzebne przyznać im „zasiłek energetyczny”.  Aby tego dokonać, należałoby zarezerwować około 200 milionów euro na ten cel.

Pieniądze?

Skąd wziąć te środki? Jednym z pomysłów jest przesunięcie ich z funduszu na termomodernizacje budynków. Wielu bowiem najuboższych nie jest właścicielami mieszkań, a najemcami. Pieniądze więc na termomodernizacje im się nie przydadzą, a właściciel nieruchomości z racji dochodów nie wlicza się do grupy, której przysługuje to świadczenie. W efekcie nie ociepli on budynku za państwowe pieniądze, przez co biedne rodziny wewnątrz będą nadal musiały płacić horrendalne rachunki za prąd i gaz. Dlatego też politycy chcą, by rząd wraz z gminami przeanalizował sytuację tych rodzin i nakreślił plan jak przekazać im pieniądze na ten konkretny cel w sposób najbardziej efektywny.  Wśród pomysłów pojawił się między innymi ten, iż właściciele nieruchomości wynajmujący domy z etykietą energetyczną E, F lub G mogliby zmniejszyć czynsz w skali roku o 200 euro swoim lokatorom. Miałoby to pokryć, wraz ze wspomnianą wyżej kwotą 400 euro, podwyżki cen gazu. Owe 200 euro byłoby później zwracane przez rząd właścicielom nieruchomości.
Jest to jednak tylko pomysł. Jedna z opcji. Czy wejdzie ona w życie? Nie wiadomo. Pewne jest jednak, iż rząd musi coś jeszcze zrobić, by pomóc najuboższym przetrwać zimę. Co do tego w parlamencie jest całkowita zgoda.