Dilerzy snus’em uzależniają uczniów podstawówek
Dilerzy narkotyków znaleźli nowy sposób na rozprowadzanie towaru. Wykorzystują do tego dzieci. Dzieci, które najpierw sami uzależniają substancją o nazwie snus. Dzięki temu przestępcy są pewni, iż ich młode ofiary zrobią wszystko, co im każą, by tylko dostać kolejną dawkę.
Funkcjonariusze holenderskiej policji otrzymali w ostatnim czasie wiele sygnałów o tym, iż dilerzy oferują małoletnim silnie uzależniającą substancję snus. Funkcjonariusze nie mówią dokładnie, ile dzieci padło ofiarą tego procederu, wskazują jednak, iż nie podnosiliby alarmu, gdyby chodziło o pojedyncze przypadki. Policjanci przekazali, iż środki odurzające trafiają już do 7 i 8-klasistów ze szkoły podstawowej.
Snus
To właśnie im przestępcy często za darmo rozdają snus. Środek ten to nic innego jak tytoń w tabletce lub torebce od herbaty, który należy schować za górną wargą. Jedna porcja zawiera nieraz ekwiwalent nikotyny taki jaki znajduje się w aż 20 papierosach. W efekcie już trzy torebki starczą, by uzależnić dziecko od tej używki.
Przekonanie zaś takiego młodego człowieka do snus’u jest banalnie proste. Dzieci chcą bowiem być jak dorośli, do tego dochodzi presja grupy rówieśniczej czy starszych kolegów. Swoje robi również smak i zapach. Środek ten pachnie często bardziej jak cukierki niż papierosy.
Pierwszy krok do półświatka
Gdy dziecko jest już uzależnione, dilerzy przestają być mili. Kolejne porcje snus’u młodzi dostaną tylko za wykonanie pracy. Na czym ta zaś ma polegać? Czasem na rozprowadzaniu tego specyfiku wśród kolegów. Czasem jednak przestępcy wykorzystują małoletnich do dużo groźniejszych działań, takich jak dostarczanie marihuany, a nawet twardych narkotyków. Wszystko dlatego, iż 10 czy 11-latka dużo łatwiej zmanipulować lub zastraszyć, tak by nawet w momencie złapania uczeń nie pisnął pary z ust.
Ponadto, jak uważają często dilerzy, tak młodzi kurierzy są poza zasięgiem policji. Nikt bowiem raczej nie podejrzewa dziecka, iż ten niesie w plecaku oprócz podręczników pół kilo marihuany.
Apel do rodziców
Dlatego też policja zgłasza się z apelem do nauczycieli i rodziców, by zwracali uwagę na swoje pociechy i jeśli zobaczą jakieś niepokojące zachowanie, porozmawiali o tym, że swoimi pociechami.
Źródło: Nu.nl