Dennis szalał nad Holandią

To już trzeci raz w ciągu 10 dni, gdy silne wichury pojawiły się nad Królestwem Niderlandów. Chociaż wczorajsze nawałnice były słabsze od wcześniejszej Ciary, to najnowsze wiadomości z Holandii docierające z rejonu Vlieladn mówią o wietrze wiejącym z prędkością ponad 120 kilometrów na godzinę. Dennis oprócz wiatru przyniósł również wysoką temperaturę nienotowaną jeszcze nigdy w historii kaliny tulipanów o tej porze roku.

Równo tydzień temu mieszkańcy Niderlandów zaczynali liczyć straty po burzy sztormowej Ciara. Wtedy to silne wiatry i opady deszczu, które zaatakowały kraj w niedzielę i poniedziałek, wyrządziły szkody w wysokości 150 milionów euro, zdaniem Holenderskiego Stowarzyszenia Ubezpieczycieli. Zeszłotygodniowa pogoda dała się również we znaki kierowcom i pasażerom wielu linii lotniczych, ponieważ odwołane loty można było liczyć w setkach.

Po paru dniach spokoju w miniony weekend znów zaczęło mocniej wiać. Wszystko przez kolejny sztorm noszący tym razem imię Dennis. Silniejszy wiatr w Holandii pojawił się już w sobotę. Niemniej jednak kulminacja żywiołu przyszła w niedzielę, 16 lutego. Wtedy to już od 8 rano w całej Holandii obowiązywał kod żółty. Wszystko z racji bardzo silnych podmuchów. Meteorolodzy z Werplaza podali, iż w niedzielny poranek wiatr osiągał od 5 stopni w skali Beauforta w głębi kraju przy granicy z Niemcami, do 9 w rejonie wybrzeża. To zaś oznacza, iż w głębi lądu mocne porywy mogły dochodzić nawet do 75 km/h. Na wybrzeżu zaś wiatr osiągał prędkości w porywach oscylującą w granicach od 100 do 120 km na godzinę.

Ciepło

Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, iż pomimo tak silnego wiatru w kraju było wyjątkowo ciepło. Meteorolodzy informują, iż w sobotę w De Bilt słupki rtęci wskazały na 13,6 stopnia Celsiusa. Było to o trzy dziesiąte więcej niż stary rekord (pochodzący z ubiegłego roku). W niedzielę temperatura ta była jeszcze wyższa. Synoptycy, mówią o 15 stopniach w De Bilt.

Pogoda wróci do normy

Od dziś pogoda ma stopniowo się uspokajać. Burze, a nawet miejscowe gradobicia będą wprawdzie jeszcze występować, ale ich siła i natężenie nie powinny powodować kłopotów. Również wiatr zmniejszy swoją siłę. Niemniej jednak nadal trzeba się liczyć, że w rejonach burz i na wybrzeżu może on osiągać prędkość powyżej 50 kilometrów na godzinę.