D66 – Tata Stelle będzie zielone albo nie będzie go wcale

D66 - Tata Stelle będzie zielone albo nie będzie go wcale

W Holandii tak jak i w Polsce zbliżają się wybory parlamentarne. Jak wskazuje wielu politologów, jedną z osi kampanii oprócz kwestii polityki azylowej będzie ekologia. W tym temacie ostatnio D66 wystrzelił z ogromnego działa. Partia zapowiedziała, iż chce, by do 2030 roku gigant metalurgiczny Tata Steel był „zielony”. Jeśli to się nie uda, zakład zostanie zamknięty.

Tata Steel

Tata Steel jeden z największych zakładów metalurgicznych w Europie i jeden z największych, jeśli obecnie nie największy truciciel środowiska w Holandii. Zakład ten mimo wielu apeli nadal ma poważne problemy z przestrzeganiem norm emisji zanieczyszczeń, czego dobitnym przykładem był kiedyś czarny śnieg, który spadł w okolicy zakładu.

 

Koniec z tym

D66 wskazuje, iż ma już tego dość. Jeśli firma ta nie stanie się bardziej ekologiczna zarówno pod względem używanej energii jak i całego procesu produkcji będzie musiała zostać zamknięta. Tak wynika z przedstawionego memorandum dla branży przemysłu ciężkiego, jakim D66 pochwaliła się w sobotę.

 

Kolejny krok

Może się wydawać, iż pomysł D66 jest bardzo drastyczny. Sęk jednak w tym, iż wpisuje się on w politykę, która już od kilku lat jest sukcesywnie wprowadzana w Holandii. Wystarczy spojrzeć choćby na działania, jakie ustępujący gabinet prowadził podczas swojej kadencji. Minister środowiska rozmawiał z firmami emitującymi najwięcej CO2 i azotu. Przedsiębiorstwa te otrzymały nakaz znacznego zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku. Muszą również skierować się ku alternatywnym, ekologicznym źródłom energii.
W tej sytuacji D66 idzie tylko o krok dalej, wskazując, iż jeśli Tata Steel się nie poprawi w tym zakresie, po prostu zostanie zamknięty. Zakład bowiem co jakiś czas płaci kary, ale za bardzo nic sobie z tego nie robi, bo nie widać znaczącej poprawy.

Wsparcie

Co ważne D66 nie chce zostawić Tata Stell samemu sobie. Jeśli wygrają wybory i będą w rządzie, oferują wsparcie. „W firmie choruje więcej osób niż gdzie indziej. To musi się skończyć. Chcemy pomóc Tata Steel w przejściu na alternatywy dla węgla i gazu, ale jednocześnie musimy uniemożliwić indyjskiemu właścicielowi bierność i prowadzenie brudnej fabryki tak długo, jak to możliwe, ponieważ jest to tańsze”. Nie będzie więc tak, iż zakład zostanie pozostawiony sam sobie. Jeśli jednak mimo pomocy rządu, być może nawet milionowych dotacji, nic się nie zmieni, władze nie będą mieć innego wyjścia jak zamknąć przedsiębiorstwo.

 

Czy to się sprawdzi?

Czy to się sprawdzi? Trzeba pamiętać, iż mamy wybory. Koniec z truciem przez Tata Steel to zaś doskonały argument za głosowaniem na D66 wszystkich mieszkańców rejonu fabryki. Ludzie mogą chcieć głosować na tę partię, by zadbać o swoje zdrowie. Hasła te mogą też spodobać się ekologom. Po wyborach zaś może się okazać, iż partia znajdzie inne priorytety lub pewne działania zostaną odsunięte w czasie.

 

Źródło:  AD.nl