Czy uda się uratować Festiwal Wyzwolenia w Utrechcie
Festiwal Wyzwolenia w Utrechcie przez lata wpisał się w świadomość i kalendarz mieszkańców miasta. W tym roku może się jednak nie odbyć. Czemu? Wszystko to kwestia pieniędzy. Ze względu na zwiększone koszty imprezy organizatorów po prostu nie stać na zorganizowanie wydarzenia.
5 maja każdego roku park Transwijk staje się areną dużej, bezpłatnej imprezy podczas, której mieszkańcy miasta i przybyli goście świętują odzyskanie wolności po latach wojennej okupacji. Co roku na tym plenerowym wydarzeniu bawi się od 37 do 45 tysięcy ludzi. W tym roku jednak może być inaczej.
Problemy finansowe
Na początku lutego stało się jasne, iż festiwal ma poważne problemy. Wszystko z racji pieniędzy. W tym roku koszty organizacji tego typu wydarzeń, z racji panującej wszędzie drożyzny, znacznie wzrosły. Może nie byłby to zbyt duży problem, ale w 2019 roku impreza nie cieszyła się zbyt dużym powodzeniem, przez co nie zarobiła na siebie. Późniejsze lata pandemii w festiwalowej historii również są raczej do zapomnienia, przez co organizatorom wyczerpały się rezerwy finansowe.
Wsparcie
Twórcy festiwalu nie złożyli jednak broni. Po rozmowach z gminą samorządowcy zgodzili się przekazać dodatkowe 50 tysięcy euro, oprócz corocznej dotacji w wysokości 16 tysięcy euro. Taki zastrzyk finansowy wystarczyłby, aby impreza mogła się odbyć, ale pod jednym warunkiem. Pogoda musiałaby dopisać.
Ryzyko
Problemem jest zimno i deszcz. Jeśli tego dnia pogoda nie dopisze, na festiwal przyjdzie mniej ludzi niż zwykle. To zaś oznacza mniejsze dochody z konsumpcji. Bez zaś tych środków dostarczanych między innymi z gastronomii, budek z balonami itp. stoisk, festiwal się nie spłaci. Bojąc się więc popadnięcia w długi lub inne poważne problemy finansowe, organizatorzy podjęli smutną decyzję o nieorganizowaniu imprezy w tym roku. Twórcy bowiem nie chcą ratować się wprowadzając opłaty za wstęp. Jak mówią bowiem „każdy powinien mieć możliwość wejścia i cieszenia się muzyką”.
Mała szansa
Decyzja organizatorów więc zapadła, ale nie jest ostateczna. Jeśli do końca tygodnia znajdzie się sponsor, darczyńca i nagle pojawi się jeszcze 50 tysięcy euro wsparcia, impreza będzie miała szansę się odbyć. Na wieść o tym, jedna ze stałych uczestniczek festiwalu zorganizowała zbiórkę w internecie. Jej celem jest uskładanie kwoty 52 tysięcy do czwartkowego południa. Szansę są nikłe, ale organizatorka nie traci nadziei. Jak mówi, wystarczy, by ludzie, którzy kiedyś bawili się na tej imprezie, wpłacili po 1 euro i festiwal uda się w tym roku uratować.
Źródło: AD.nl