Czy pracodawca może zmusić do wykonania testu na COVID-19?

Darmowe testy z dostawą do domu

W ostatnich dniach pojawiły się dwie bardzo ważne informacje dotyczące profilaktyki związanej z COVID-19 w Holandii. Pierwsza dotyczy rządowego dofinansowania do zakładowych testów. Druga, iż testy antygenowe dostępne są za niecałe 10 euro w Niderlandzkich aptekach. Wszystko to z jednej strony pozwala masowo testować pracowników. Z drugiej rodzi poważne wątpliwości prawne. Czy pracodawca może zmusić pracownika, by ten wykonał taki test?

Testy koronowe jeszcze nigdy nie były tak łatwo dostępne w Holandii jak teraz. Chociaż w powszechnym obiegu znajdują się badania antygenowe, które nie są zbyt dokładne i czasem mogą dać wynik fałszywie dodatni lub ujemny to jednak sięga po nie coraz więcej osób. W kraju zaczynają mieć miejsce oddolne badania przesiewowe prowadzone przez samych obywateli. Wszystko po to, by przekonać się, czy ja, moja rodzina, znajomi, przyjaciele jesteśmy zdrowi czy chorzy. Nad testami zastanawiają się również wspomniani wyżej pracodawcy. Rząd bowiem obficie finansuje tego typu działania. Rodzą się jednak dwa pytania. Czy pracodawca może wymagać od pracownika, by poddał się takiemu testowi i czy pracownik może bez konsekwencji odmówić poddania się takiemu badaniu, gdy jego zwierzchnik o to go poprosi?

 

Pracodawca nie może nic zrobić

W kwestii tego pierwszego pytania większość prawników odpowiada krótko, „Nie”. Obowiązkiem pracodawcy jest zapewnienie swoim podwładnym bezpiecznych warunków w miejscu pracy. Obowiązek ten dotyczy przestrzegania warunków BHP, organizacji szkoleń pierwszej pomocy, czy w dobie koronawirusa zapewnienia personelowi środków dezynfekcyjnych, maseczek, rękawiczek, czy w końcu choćby zwiększenia dystansu między pracownikami. Niemniej jednak pod przepis ten nie można podciągnąć obowiązku wykonania przez zatrudnionego testów na obecność COVID-19. Pracodawca nie może w żaden sposób zmusić pracownika do przystąpienia do testu. To zatrudniony sam decyduje, czy zgodzi się na jego wykonanie, czy nie. To bowiem pracownik decyduje o swoim ciele i swoim zdrowiu. Wymaganie testu czy np. przeprowadzenie go siłą, byłoby zdaniem prawników naruszeniem nietykalności cielesnej podwładnego.

 

Przecież to dla dobra wszystkich

Odpowiedź na to pierwsze pytanie daje poniekąd i odpowiedź na drugie. Pracodawca może uważać, iż pobranie wymazu to tylko chwila, nie jest to przecież nic inwazyjnego i trawa tylko kilkanaście sekund. Pracownik jednak może postrzegać całą sprawę inaczej. Nie wolno bowiem zapominać, iż w społeczeństwie są ludzie, którzy są przekonani, iż wirus ten to spisek. Tego typu osoby absolutnie nie zgodzą się na poddanie się testom. Podobnie mogą zachować się osoby zaszczepione czy te, które przechorowały COVID-19. Mogą one po prostu powiedzieć nie i nie można ich od tego odwodzić.

 

Czy pracownik zawsze może powiedzieć nie?

Czy jednak pracownik zawsze może powiedzieć nie?  Nie wolno bowiem zapominać, iż pomiędzy pracodawcą, a pracobiorcą ma miejsce umowa zależności. Działa ona dwojako. Z jednej strony przedsiębiorca nie może cały czas prosić, apelować o wykonanie testu. Może to być bowiem potraktowane jako forma wywierania presji, nacisku na podwładnego.

Z drugiej jednak strony pracownik z racji stosunku podległości musi być w pewnym stopniu posłuszny pracodawcy. W sytuacji, w której kolega ze zmiany miał wynik dodatni COVID-19, pracownik X trafił na kwarantannę. Jako, iż pracuje fizycznie, nie może wykonywać pracy z domu. Nie może też wrócić do zakładu, ponieważ istnieje ryzyko infekcji. Istnieją więc dwie możliwości. Albo przebywać na kwarantannie, albo poddać się testowi na obecność patogenu. W takiej sytuacji pracodawca może poprosić o udział w badaniu. Jeśli X się na nie zgodzi, pracodawca nie może go zmusić. Niemniej jednak może, np. nie wypłacać mu wynagrodzenia za okres kwarantanny, ponieważ była możliwość powrotu do pracy, z której to zatrudniony nie skorzystał. Nie chciał skrócić okresu kwarantanny, więc działanie to zostało potraktowanie, np. jako bezpłatny urlop.

 

Kij i marchewka

Wiemy więc, iż w przypadku zwykłych badań przesiewowych (gdy nie ma podejrzenia zakażenia), pracodawca nie może ani nakazać, ani wyciągnąć sankcji wobec pracownika, który nie poddał się badaniu. Może jednak wynagrodzić pracowników, którzy owemu badaniu się poddali. Osoby te mogą dostać premię finansową czy dodatkowe dni wolnego. Nie może być wtedy mowy o dyskryminacji pracownika, który nie poddał się testowi. On po prostu nie spełnił jasnych warunków pozwalających na przyznanie bonusów, które to są takie same dla wszystkich, o ile wykonają dane zadanie powierzone przez zwierzchnika.

 

Jak wskazują kancelarie adwokackie, na chwilę obecną w Holandii sprawy dotyczące testów są czysto teoretyczne. Pojawiają się pytania i zastrzeżenia. Nie ma jednak żadnych pozwów ani widma procesów. Wygląda więc na to, iż pracownicy i pracodawcy w Holandii rozumieją sytuację i potrafią znaleźć wspólny język, a wszystkie kwestie sporne są wyjaśniane w drodze dyskusji bez udziału mediatorów czy sądu.