Czy obostrzenia koronowe potrwają dłużej?

Polacy mieli porwać Marka Rutte?

Czy obostrzenia koronowe dotyczące wieczornego lockdownu będą dalej utrzymane? Czy rząd planuje liberalizację?  A może gabinet Marka Rutte wprowadzi dodatkowe sankcje? Wczoraj w Catshuis, w Hadze odbyło się spotkanie ministrów, by przedyskutować dalsze kroki w walce z epidemią. Co mówią przecieki z tego spotkania?

rozliczenie podatku z Holandii

Sytuacja

Niedzielne spotkanie gabinetu odbyło się w dość dwuznacznej sytuacji epidemiologicznej. Z jednej strony bowiem wyraźnie widać, iż wieczorny lockdown, polegający na zamykaniu wielu miejsc publicznych takich jak, np. kina czy gastronomia dał pozytywne efekty. W szpitalach spada liczba chorych, a wskaźnik reprodukcji wirusa wreszcie zszedł poniżej jedynki. Co oznacza, iż jeden chory nie zakaża już jednego zdrowego. Z drugiej strony jednak RIVM wskazuje, iż w Królestwie Niderlandów powoli, ale jednak rozprzestrzenia się wariant Omikron, którego rozwoju raczej nie da się powstrzymać. Co więc powinien zrobić gabinet?

 

Przepisy

Obecne obostrzenia dotyczące nakazu zamknięcia nieistotnych sklepów, gastronomii, kin, teatrów czy punktów usługowych kończą się 19 grudnia. Pojawił się więc pomysł, by przedłużyć obecne sankcje do końca roku. Wszystko aby utrzymać obecne spadki. Jak wskazał bowiem minister zdrowia, Hugo De Jonge, chociaż szczyt IV fali zakażeń jest już za nami, tak liczba ludzi w szpitalach i wskaźnik reprodukcji nadal bliski 1 sprawia, iż nie można jeszcze świętować.
Podobne podejście prezentowała też minister kultury Ingrid van Engelshoven, która już zapowiedziała, iż raczej nie ma co liczyć na liberalizację obostrzeń w najbliższym czasie.

Czy więc można szykować się na zaostrzenie sankcji? To jest wyjątkowo trudne pytanie. Społeczeństwo jest już zmęczone epidemią i kolejnymi nakazami władzy. Poparcie działań rządu w tym względzie jest wyjątkowo niskie. Dlatego też zaostrzenie obostrzeń, by powstrzymać falę świątecznych zachorowań, mogłoby spotkać się z głośnym sprzeciwem i protestami na ulicach. Wielu ludzi żyje bowiem już świętami i wizją spotkań z rodziną. Widząc więc przy tym, że epidemia ustępuje, nie zrozumieliby, nakazu ograniczenia spotkań bożonarodzeniowych.

 

Boże Narodzenie przedłużone?

A skoro już mowa o Bożym Narodzeniu, warto zauważyć co na temat świąt mówił OMT. Epidemiolodzy proponowali, aby świętowanie rozpocząć nie 24, a już 17 grudnia. Wszystko po to, by rodziny pozostawały dłużej we własnej „bańce”. Doprowadziłoby to (przynajmniej w teorii), do zmniejszenia ilości infekcji wśród najmłodszych, malcy nie chodziliby do szkoły. Ponadto ewentualne ograniczenie kontaktu z obcymi (ludzie mają wolne i siedzą w domu lub spotykają się tylko z najbliższą rodziną), sprawiłoby, iż spadłaby też transmisja zakażeń w innych grupach społecznych.

Gabinet jednak sprzeciwia się tego typu działaniom, wskazując, iż jest zobowiązany do utrzymania otwartych szkół. Zapowiedział już to minister edukacji Arie Slob. Najmłodsi nie mogą więc liczyć na dłuższe wolne. Jedyne nad czym, według przecieków, zastanawia się rząd to ograniczenie gości w domu do maksymalnie czterech osób. Obecnie bowiem istnieje taka porada. Nie jest to jednak nakaz prawny.

Kiedy dowiemy się o tym co ustalił gabinet? Najprawdopodobniej konferencji prasowej należy spodziewać się we wtorek, 14 grudnia.

Źródło: Nu.nl