Czy jest szansa iż ceny w sklepach zaczną spadać?
„Jak im powiedzieć, iż lepsze jutro było wczoraj” widniał podpis pod dziełem jednego ze znanych polskich rysowników. Słowa te mogliby zacytować też holenderscy ekonomiści. Ci prognozowali, iż ceny produktów spożywczych będą spadać. Dni jednak mijają, a wartości na metkach utrzymują się na stałym, wysokim poziomie. Czyżby więc taniej już było i nie będzie?
Każdy, kto robi codzienne zakupy spożywcze, widzi, iż ceny na sklepowych półkach pozostają bardzo wysokie. Spadek cen, który prognozowali ekonomiści i znawcy rynku, mimo zapowiedzi, nie nadszedł. Ceny nie zaczęły maleć, co najwyżej przestały chwilowo rosnąć. Nadszedł więc czas stabilizacji, która jednak ponad miarę drenuje portfele mieszkańców Niderlandów. Czy jest jakaś nadzieja dla konsumentów i czy te obniżki cen wreszcie nadejdą?
Różnice w cenach
Rok temu duża kostka margaryny kosztowała w Albert Hein 1 euro. Od kilku miesięcy jej koszt zaś to 1,55 euro, jak wynika z danych porównywarki Supermarktscanner. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja z papierem toaletowym. Rok temu za rolki firmy X płaciliśmy 3,75 euro. Teraz jest to 4,95 euro. W Jubo zaś w ciągu roku paczka makaronu spaghetti podrożała o 20 centów. Tak jest też z innymi produktami. Zespół badawczo analityczny GfK wskazuje, iż artykuły spożywcze podrożały nie mniej niż o 12 procent od połowy ubiegłego roku. Po ogromnych podwyżkach mających miejsce w styczniu i lutym, ceny jednak wyhamowały.
Koszty
Tak wysokie ceny towarów mogą dziwić, ponieważ wiele kosztów produkcji spadło wśród nich, na przykład ceny energii i nabiału. To fakt i to widać na rachunkach. Przykładowo mleko stało się o 6% tańsze niż w styczniu. Sęk jednak w tym, iż praktycznie tego nie widać, ponieważ napój ten wcześniej zdrożał o 25%. W efekcie próżno szukać tutaj wyraźnej różnicy na rachunku, gdy klient wychodzi ze sklepu z pełnym koszykiem zakupów.
Światełko w tunelu
Czy więc możemy pożegnać się z niższymi cenami? Niekoniecznie. Część ekonomistów wskazuje, że ceny spadną po wakacjach. Trudno jednak liczyć na to, iż wrócą one do poziomu sprzed dwóch lat. Dlaczego? Od tego czasu mieszkańcy Holandii dużo więcej zarabiają. Wzrosły więc koszty pracy, czyli koszty wytwórcze, które producenci ukrywają w produktach. Nikt zaś nie zgodzi się na niższe wypłaty, po to, by mieć szansę zapłacić mniej za cukier czy chleb w sklepie.
Trzeba będzie więc pożegnać się z niskimi, dawnymi cenami w Holenderskich sklepach.
Źródło: AD.nl