Czemu Holendrzy nie chcą mieć dzieci?
Ta zależność w Polsce wydaje się być oczywista. Holendrzy odkryli ją jednak dopiero niedawno. Niderlandzkie media informują bowiem o tym, iż w miejscach, gdzie w kraju są drogie koszty najmu, dzietność jest mniejsza. Im więc wyższe koszty utrzymania mieszkań tym lokatorzy rzadziej decydują się na dzieci.
Jak wskazuje Główny Urząd Statystyczny Holandii, najemcy nieruchomości w drogich rejonach rzadziej decydują się na dzieci niż mieszkający tam właściciele nieruchomości. Ludzie ci też rzadziej mają potomstwo niż osoby płacące niższe czynsze. Jak zauważa CBS, w Holandii pary mają „nierówne szanse na założenie rodziny”, a przepaść między tymi, którzy mogą sobie na nią pozwolić, a tymi, których na to nie stać, ciągle rośnie.
Holenderski Międzydyscyplinarny Instytut Demografii (NIDI), potwierdza obserwacje CBS. Zauważa on, iż kobiety mieszkające tam, gdzie ceny wynajmu są drogie, rodzą średnio mniej dzieci niż te żyjące w tańszych obszarach.
Właściciele, a lokatorzy
Dlaczego drogich rejonach Holandii kobiety mające domy na własność statystycznie rodzą częściej i więcej dzieci niż osoby, które tam wynajmują domy i mieszkania. Odpowiedź na to pytanie jest dość prosta. Właściciel lokalu jest sam sobie gospodarzem. W odróżnieniu od najemcy musi on płacić tylko czynsz bez dodatkowych tysięcy euro dla właściciela nieruchomości.
Spadek dzietności
W Holandii współczynnik urodzeń spada od 2010 roku. Wtedy to analitycy szukali tłumaczenia w recesji. Ludzie nie chcieli mieć dzieci ze względu na kryzys finansowy i złą sytuację gospodarczą. Pokrywało się to poniekąd z jeszcze wcześniejszymi danymi, w których przyczyną bezdzietności miały być niskie dochody i niepewność zatrudnienia.
Teraz zaś problemy demograficzne wynikają z tego, co CBS nazywa „nierównymi szansami na założenie rodziny”. „Ujawnione zależności pokazują, że powstała rosnąca przepaść w zakładaniu rodzin między ludźmi o mniejszym i większym poczuciu bezpieczeństwa życiowego” – mówi CBS. Jak to rozumieć? Na problem ten należy spojrzeć na dwóch zazębiających się polach.
Przyczyny
„Szansa na założenie rodziny oczywiście zależy między innymi od tego, czy ktoś wynajmuje mieszkanie, czy je posiada” – mówi główna socjolog CBS, Tanja Traag dziennikarzom Nu.nl. Zasada jest prosta. Młodzi ludzie mają własny dom, są na swoim, mają więc stabilny fundament na dalsze lata.
W przypadku osób wynajmujących problematyczna jest sama kwestia wynajmu. Nie jest to ich własność. Właściciel może zerwać umowę i gdzie wtedy podzieją się z dziećmi.
Drugim aspektem są kwestie finansowe. Jak pisaliśmy niedawno, młodzi ludzie często muszą wydawać prawie 50% swoich dochodów na wynajem mieszkania. Gdy więc liczą każde euro nie zdecydują się na dzieci. Jest to po prostu zbyt duży wydatek. Widać to zwłaszcza przy podejmowaniu decyzji dotyczących pierwszego dziecka.
Przeprowadzki
Wielu przyszłych rodziców chciałoby mieć dzieci i szuka możliwości poprzez przeprowadzenie się w tańsze rejony Holandii, by tam kupić nieruchomość lub wynająć ja po przystępniejszych cenach. Działanie to jednak nie jest takie proste z braku lokali na rynku mieszkaniowym.
Jak więc widać wszystko to jeden wielki układ naczyń połączonych. Jeśli rząd chce zwiększyć dzietność, musi zapewnić rodzinom miejsce do życia. To oznacza inwestycje w sektorze budowlanym. Inwestycje te zaś nie mogą ruszyć z racji, np. przepisów azotowych, czy braku rąk o pracy. Do rozwiązania więc tego problemu droga daleka.
Źródło: Nu.nl
Dodaj komentarz