Czekają nas łapanki na granicach Holandii
Nie nikną kontrowersje dotyczące projektu ustawy mającej wymóc na wszystkich przyjezdnych obowiązkowe testy na COVID-19 i kwarantannę po przybyciu do Królestwa Niderlandów. Działania te krytykują nie tylko Polacy, czy inni obcokrajowcy, a sami Holendrzy. Wskazują oni, iż decyzje rządu spowodują ogromne problemy w ich codziennym życiu i chaos na granicach.
Oliwa do ognia
Oliwy do ognia w sprawie przepisów dodał również sam minister zdrowia. De Jonge stwierdził bowiem, iż działania wynikające z projektu ustawy już wkrótce staną się prawem. Co w tym tak rozsierdziło Holendrów? To, że polityk pomimo tego, iż mowa o projekcie, już wskazuje, iż sankcje te wejdą w życie, tak jakby data ich wprowadzona została ustalona. Tak jakby miał on za nic, iż za tydzień odbędą się wybory, które mogą zmienić układ sił w parlamencie. Politolodzy rozumieją tę irytację, wskazują jednak, iż obecnie dla rządu Marka Rutte nie ma alternatywy. Widać to choćby po złożeniu dymisji i pozostaniu na stanowiskach. Witać to też będzie najprawdopodobniej i po wyniku wyborów, gdzie status quo pozostanie utrzymane. W takiej sytuacji wejście w życie kontrowersyjnych przepisów to faktycznie tylko kwestia czasu.
Łapanka na granicach
Od wczoraj nieco więcej wiadomo, jak owe przepisy miałyby wyglądać w praktyce. Władze w Hadze obawiają się zamknięcia granicy i pełnych kontroli. To bowiem mogłoby doprowadzić do paraliżu nie tylko w strefie przygranicznej, ale i na terenie całego kraju. Zresztą Holandia nie dysponuje takimi ilościami żandarmerii, policji czy pograniczników, by obstawić każdą drogę pozwalającą na wjazd do kraju z terytorium Belgii lub Niemiec. W efekcie władze przewidują łapanki. Kierowcy będą losowo zatrzymywani i sprawdzani pod kątem posiadania aktualnego, negatywnego testu i zaświadczenia o kwarantannie.
Możemy więc spodziewać się tego co widzieliśmy w pierwszych dniach godziny policyjnej. Funkcjonariusze mogą zablokować autostradę i sprawdzać każdego kierowcę, dokonując kontroli drive thru, puszczając ruch przez parking. Ewentualnie policja w rejonach przygranicznych, w miastach i drogach podmiejskich, będzie zatrzymywać do rutynowej kontroli wyrywkowe pojazdy, tak jak ma to miejsce podczas kontroli trzeźwości.
Obawy pracowników
Obawy związane z nowelizacją mają, np. pracownicy transgraniczni. Nie chodzi tu bowiem tylko o same przekraczanie granicy i kwarantannę. Ludzie zarówno po niemieckiej jak i holenderskiej stronie granicy liczą na wyrozumiałość ustawodawcy i grupy te zostaną wyłączone z obowiązkowej kwarantanny i testów co trzy dni. Boją się oni jednak, iż na skutek kontroli sam dojazd do pracy i z pracy do domu może okazać się wyjątkowo długi i frustrujący.
Polacy na celowniku
Również Polacy pracujący w Holandii obawiają się, iż znajdą się na celowniku tamtejszych służb. Pojazd na polskich tablicach rejestracyjnych jadący od strony granicy rzuca się w oczy. Aż prosi się o kontrolę, bo łatwo można domniemywać, iż obcokrajowcy przyjechali do pracy. W rzeczywistości zaś wielu naszych rodaków po prostu jeździ do pracy w Holandii własnymi samochodami. Czy ludzie ci, często nieznający jeżyków obcych, musieliby się tłumaczyć funkcjonariuszom, iż mieszkają tu, np. od miesiąca? Czy też tego typu pracownicy otrzymają stosowne zaświadczenia od pracodawcy, gminy, w której mieszkają, iż są tam zameldowani na pobyt czasowy? Na chwilę obecną trudno powiedzieć.
Jeszcze dwa dni
Pomimo słów ministra zdrowia ustawa w obecnym kształcie nie jest jeszcze przesądzona. Do 12 marca trwają bowiem konsultacje społeczne i każdy mieszkaniec Niderlandów może zabrać głos w tej sprawie. Każdy ma możliwość wypowiedzenia się co do jej paragrafów, zgłoszenia uwag. Posłowie zaś, przynajmniej w teorii. powinni zapoznać się z tym odzewem, tak aby maksymalnie doprecyzować przepisy do wymagań nie tylko sytuacji, ale i społeczeństwa. Czy jednak politycy będą chcieli na ostatniej prostej przed wyborami analizować takie sprzężenie zwrotne, czy też zasłonią się „większym dobrem”? Przekonamy się pewnie za kilka dni.
Nowy GlosPolski.nl to także Ogłoszenia dla Polaków w Holandii
Po ponad 2 latach testów, w listopadzie 2020 uruchomiliśmy całkowicie nowy GlosPolski.nl. Rozbudowaliśmy część informacyjną, aby jeszcze łatwiej dostarczać aktualne informacje z Holandii. Zoptymalizowaliśmy wygląd naszego portalu do telefonów komórkowych oraz uruchomiliśmy dział ogłoszeń specjalnie dla Polaków w Holandii.
Postawiliśmy na wygodę i łatwość wyszukiwania zarówno na tradycyjnym laptopie jak i na telefonach komórkowych czy tabletach. Po prostu działa 🙂
Zlokalizuj mnie! Fryzjer, kosmetyczka lub hydraulik blisko Ciebie
W Holandii w zasadzie każda ulica i budynek ma swój własny kod pocztowy, to bardzo ułatwia znalezienie poszukiwanego miejsca. Warunkiem jest znajomość kodu pocztowego, co jednak gdy jesteśmy w innej dzielnicy? Z pomocą przychodzi nam funkcja "zlokalizuj mnie", dzięki GPS w Twoim telefonie nasza wyszukiwarka lokalizuje Twoją pozycję. Następny krok to wybór czego szukasz.
Mieszkanie, pokój do wynajęcia w Rotterdamie lub w Hadze?
To prostsze niż myślisz! Wystarczy wybrać odpowiednią kategorię np: Wynajmę mieszkanie / pokój / mieszkanie, wprowadzić kod pocztowy np. 3073PD dla Rotterdam, określić zasięg wyszukiwania w kilometrach i otrzymujemy listę wyników. Masz dodatkowe oczekiwania? Wpisz frazę w pole "czego szukasz" i kliknij: szukaj. Otrzymasz spersonalizowane wyniki. Ostatni krok należy wyłącznie do Ciebie - kontakt z osobą wystawiającą ofertę. Powodzenia!
Praca w Holandii, ogłoszenia dla Polaków!
Znalezienie pracy w Holandii jest łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Nie musisz przeglądać dziesiątek stron agencji pośrednictwa pracy, ponieważ GlosPolski.nl to agregator wszystkich ogłoszeń o prace dostępnych na rynku. Dbamy o to, aby wszystkie sprawdzone oferty znalazły się na naszym portalu.
Z pomocą naszej wyszukiwarki znajdziesz nową pracę blisko swojego domu lub w dowolnie wybranym miejscu w Holandii. Otrzymasz wyłącznie wyniki, które będą zgodne z Twoimi oczekiwaniami.
Zobacz 30-sekundowy filmik o tym jak działa nasza wyszukiwarka.