Co druga holenderska firma boi się o swoją przyszłość
Jak podają najnowsze dane, przekazane przez Centralne Biuro Statystyczne, niderlandzki biznes czuje się obecnie bardzo niepewnie. Przeprowadzone przez analityków ankiety wskazują, iż co druga tamtejsza firma obawia się, iż nie przetrwa kryzysu koronowego w swoim kraju.
Centralne Biuro Statystyczne i MKB-Nederland przedstawiło w piątek wyniki dużej ankiety przeprowadzonej wśród holenderskiego biznesu. Jej wyniki doskonale pokazują kondycję tamtejszej gospodarki oraz obawy przedsiębiorców związane z kryzysem koronowym w ich kraju.
Spadek obrotów
75% ankietowanych przedsiębiorców spodziewa się spadku obrotów w bieżącym kwartale. Za zmniejszeniem dochodu idzie również, zdaniem biznesmenów, niemożliwość utrzymania kadry na obecnym poziomie. Konieczne będą redukcje, które zaowocują wzrostem bezrobocia. Najwyższym odsetkiem „czarnowidztwa” w tej kwestii wykazali się ankietowani z branży hotelarsko-gastronomicznej. 85% z nich uważa, iż jeśli sytuacja diametralnie nie zmieni się w najbliższym czasie, rozpoczną się masowe zwolnienia w tej gałęzi gospodarki.
Dłużej niż rok
Nie tylko branża hotelarsko-gastronomiczna ma poważne wątpliwości co do nadchodzącej przyszłości. 60% ankietowanych wskazuje, że jeśli kryzys koronowy potrwa przez kolejny rok, nie ma szans na kontynuowanie swojej działalności w obecnej formie. Dotyczy to zarówno upadłości, jak i głębokiej restrukturyzacji i przebranżowienia. Nieco bardziej optymistyczne prognozy dotyczą szybkiego końca kryzysu. Na analogiczne pytanie, dotyczące jednak kwartału, 15% respondentów odpowiedziało, wskazując na upadłość. W przypadku pół roku, wizje zamknięcia snuje już co trzeci ankietowany. Tyle samo również nie jest w stanie powiedzieć, co przyniesie im przyszłość i w jakim czasie „pójdą na dno”. Niepewność ta dotyczy głównie przedsiębiorców działających w handlu detalicznym.
5 na 100
Wróćmy jeszcze jednak na chwilę do branży hotelarskiej, bo to ona jest najbardziej pesymistycznie nastawiona. 35% ankietowanych wskazuje, iż mogą upaść za dwa trzy miesiące. Jeśli zaś kryzys koronowy miałby potrwać rok, tylko 5 na 100 hotelarzy widzi szansę na przetrwanie, na rynku.
Nowa nadzieja
Wyniki nie napawają więc optymizmem. Warto jednak pamiętać, iż badanie to przeprowadzono w kwietniu. Był to okres kiedy dane dotyczące liczby zachorowań i zgonów rosły z dnia na dzień. Nie było mowy o liberalizacji przepisów, a władza wprowadzała kolejne obostrzenia, by przeciwstawić się chorobie.
Teraz, gdy premier przestawił już projekt odmrożenia gospodarki, a liczba chorych na oddziałach intensywnej terapii systematycznie spada, nastroje są znacznie lepsze. Dlatego też CBS w najbliższym czasie przeprowadzi kolejne badanie w tym zakresie. To bowiem, na skutek ogromnej dynamiki sytuacji, już dość mocno się zdezaktualizowało.