Ciało w prześcieradle i niezapomniane wakacje w Eindhoven

Każdy chce przeżyć niezapomniane wakacje. Takie, które zapamięta do końca życia. Wiele wskazuje na to, iż ten cel osiągnął pewien turysta, który przybył do Eindhoven i w poniedziałek wybrał się na spacer. Nie jesteśmy jednak pewni, czy trauma z powodu odnalezienia „ciała” wlicza się do szablonu idealnych niezapomnianych wakacji.

Ciało w krzakach

W poniedziałkowy ranek turysta postanowił wybrać się na spacer po przedmieściach Eindhoven i lesie w okolicy. Przechadzka ta pozostanie mu zapewne w pamięci do końca życia. Kończąc spacer mężczyzna zauważył bowiem w krzakach coś, co wyglądało na ciało. Zwłoki były owinięte w białe prześcieradło, które było już dość mocno przesiąknięte krwią. Całość zaś została związana liną. Spacerowicz, starając się nie dostać zawału z przerażenia, zadzwonił pod 112, informując o znalezisku, które o zgrozo nie znajdowało się w lesie, który już jakiś czas temu opuścił, a niemal w środku miasta.

 

Morderstwo?

Na miejsce natychmiast wysłano patrol policji i pogotowie. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, musieli podejść do sprawy bardzo ostrożnie. Z jednej strony trzeba było rozważyć wszystkie scenariusze w tym ten, iż oficerowie będą mieć przed sobą ofiarę poważnego przestępstwa. Nie można więc przypadkiem zatrzeć żadnych śladów, działając zbyt pochopnie. Z drugiej jednak ofiara mogła jeszcze żyć, liczyła się więc każda sekunda.

 

Fałszywy alarm

Gdy oficerowie dotarli jednak do miejsca odnalezienia zwłok przez turystę, stres szybko zniknął. Pakunek faktycznie mógł z daleka wyglądać jak ciało. Gdy jednak podeszło się bliżej, widać było dość dużą nieproporcjonalność i umowność całego zawiniątka. Po rozpakowaniu okazało się, iż w środku była kukła, całość zaś oblano nie krwią a czerwoną farbą.

Pechowy spacerowicz nie mógł jednak tego wiedzieć. W jego wypadku bowiem strach i rozsądek wygrały z ciekawością, nie zdecydował się więc, by podejść bliżej i obejrzeć dokładnie zawiniątko.

 

Ciało elementem gry miejskiej

Policja podejrzewa, iż „ciało” było elementem jakiejś gry miejskiej, zorganizowanej zabawy lub larpu. Ewentualnie należało do kogoś z dość „osobliwym” poczuciem humoru. „Denat” został więc zabrany przez funkcjonariuszy na komendę. Nikt jeszcze nie zgłosił się po niego nie zgłosił.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez OvD_Rob_Politie_Eindhoven. (@ovd_rob_politie_eindhoven)