Cena spokoju, czyli czy da się latać bez dzieci?
Wielu z nas na wakacje lata samolotem. Nie ma w tym nic złego. Dzięki podróży w powietrzu potrafimy zaoszczędzić kilka godzin, co przy krótkim urlopie jest wręcz na wagę złota. Niestety jest coś, co już chwilę po wejściu na pokład może zepsuć nam początek wakacji. To dziecko na fotelu obok. Pewna linia lotnicza znalazła jednak na to sposób.
Oczywiście nikt w naszej redakcji nie uważa, iż dzieci nie mogą latać samolotem. Każdy może nim podróżować bez względu na wiek. Każdy jednak kto kiedyś musiał spędzić kilka godzin na siedzeniu przy płaczącym lub wrzeszczącym dziecku wie, że po pewnym czasie najchętniej wyrzuciłby je bez spadochronu za okno. Często na taki płacz ani rodzice, ani stewardesy nie mogą nic zrobić. Niemowlakowi trudno bowiem, np. wytłumaczyć, iż kiedy zatkają mu się uszy, musi przełknąć ślinę.
W efekcie jeśli podróżny nie jest przygotowany na taką sytuację i nie ma ze sobą stoperów, to po kilku godzinach lotu w krzyku będzie zmęczony bardziej niż po tygodniu pełnym nadgodzin.
Trendy
Dzieci na wakacjach to zresztą temat dość drażliwy. Młodzi potrafią być na tyle uciążliwi, że niektóre hotele szczycą się tym, iż przyjmują gości powyżej 16 roku życia. Nie ma tam więc płaczu w nocy, nie ma wrzasków przy basenie, nie ma rzucania jedzeniem na stołówce. Jest cisza, spokój i relaks.
Samolot 16+
A co by się stało gdyby taki standard hotelowy przenieść na pokład samolotu? Na taki pomysł wpadła turecka linia lotnicza Corendon Airlines na trasie Amsterdam — Curacao. Postanowiła ona przebudować swój płatowiec airbus A350-900 w dość ciekawy sposób, wstawiając tam specjalną gródź dźwiękoszczelną. Wydzielono w nim specjalną cichą kabinę, tylko dla osób powyżej 16 roku życia. Znajdują się w niej 93 miejsce w rozmiarze standardowym i dziewięć w wersji XL, dla osób lubiących mieć więcej miejsca na nogi.
Cena luksusu
Miejsce takie w strefie ciszy przeznaczone jest dla dorosłych pragnących spokoju podczas lotu, czy wszystkich tych, dla których czas to pieniądz i lot spędzają na pracy i muszą się skupić. Za luksus bycia oddzielonymi od dzieci trzeba jednak zapłacić. Dopłata to standardowej ceny biletu to 45-euro za miejsce standard i 100 euro za miejsce XL. Może to wydawać się dużo, ale jeśli weźmie się pod uwagę to, iż dzięki tej kwocie 10 godzin lotu minie bez hałasu, można być prawie pewnym, że chętnych do tego, by wysupłać tę kwotę, nie zabraknie.
Eksperyment
Obecnie strefa bez dzieci pojawiła się tylko w maszynach Corendon. Jeśli jednak okaże się, iż miejsca te będą znikać jak ciepłe bułeczki, zapewne wiele innych linii lotniczych pójdzie za tym przykładem. Obojętnie bowiem, czy ktoś leci przez 10 godzin, czy przez godzinę raczej nie chce słyszeć wrzasków, krzyków lub być kopanym w fotel.
Źródło: Onet.pl