Breloczek ma ratować zdrowie i życie w Holandii

Breloczek ma ratować zdrowie i życie w Holandii

W Królestwie Niderlandów już niedługo ofiary przemocy domowej lub prześladowań zostaną wyposażone w specjalne urządzenie wielkości breloczka. Pierwsze takie gadżety otrzymują już kobiety w Rotterdamie. Sprzęt ten ma w założeniu ostrzegać ofiarę a być może nawet ratować jej zdrowie i życie.

Breloczek

O jakim sprzęcie mowa? O wyjątkowo niepozornym prostokątnym pudełeczku, które może być przypięte tak, jak breloczek do pęka kluczy. Wewnątrz znajduje się jednak nowoczesna technologia, której zadaniem jest ostrzegać właściciela jeśli jego prześladowca znajdzie się zbyt blisko. Jeśli więc, np. sprawca przemocy domowej będzie w bezpośredniej okolicy, sprzęt podniesie alarm i ostrzeże ofiarę przemocy.

 

Krok w dobrą stronę

Z urządzenia tego cieszą się przedstawiciele organizacji, która pomaga nie tylko ofiarom przemocy domowej, ale też, np. stalkingu. Jak mówią, ten sprzęt pozwala nie tylko uratować życie lub zdrowie właścicielom, ostrzegając, iż ich kat, prześladowca jest gdzieś w okolicy. Pozwala również żyć bezpiecznie, pozbywając się lęku, że ten, kto wyrządził im tyle krzywdy, czai się gdzieś za rogiem.

 

Tylko prawdziwe ostrzeżenia

System ten składa się z modułu GPS, który połączony jest z bransoletką dozoru elektronicznego na kostce skazanego. W efekcie, gdy brelok wykryje, iż skazany jest w promieniu kilometra od swojej ofiary, wszczyna alarm. Zamiast jednak informować o tym właściciela/ właścicielkę urządzenia przekazuje wiadomość do biura nadzoru. Tam sprawdzany jest namiar, dyspozytor wyłapuje ewentualne fałszywe zgłoszenia, gdy np. skazany i ofiara jadą tą samą autostradą w dwóch przeciwnych kierunkach.

Droga ucieczki

Jeśli okaże się, iż nie jest to fałszywy alarm, to wtedy ofiara otrzyma telefon od służb ochrony. Te nie tylko powiedzą, iż jej oprawca się zbliża, ale również pokierują ofiarą, wskazując jej drogę ucieczki.

 

Krok w dobrą stronę

Urządzenie to było już kiedyś testowane w Holandii. Teraz wchodzi do użycia w Rotterdamie. W pierwszej kolejności mają otrzymać je kobiety. Nowy system to krok w bardzo dobrą stronę. Wcześniej ofiary przemocy mogły liczyć tylko na przycisk alarmowy. Ten po naciśnięciu powiadamiał policję. Były jednak przypadki, iż ofiara nie zdążyła go użyć. Teraz zaś ofiara wie, że sprawca się zbliża i ma możliwość podjąć działania. Panie, które korzystają już z niego przez pół roku (wtedy to wydano pierwsze egzemplarze), wskazują, iż breloczek zmienił ich życie. Jak mówią, dzięki niemu nie boją się wyjść na ulicę i udać się do miejsc, w które kiedyś, ze strachu przed oprawcą, bały się zapuszczać.

 

Źródło:  AD.nl