Królestwo Holandii, Holandia czy Królestwo Niderlandów?
W pierwszych dniach stycznia ubiegłego roku media obiegła informacja o rzekomej zmianie nazwy państwa. Chaotyczne nagłówki przyniosły wiele wątpliwości co do tego, jak powinno się nazywać kraj wiatraków. Dowiedz się, która nazwa jest poprawna – Holandia, Niderlandy czy Królestwo Niderlandów.
Holandia czy Królestwo Niderlandów?
Jedyną oficjalną nazwą państwa, jaka funkcjonuje w dokumentach od dziesiątek lat, jest Królestwo Niderlandów. W języku potocznym natomiast często używa się wersji skrótowej, czyli nazwy „Holandia”. Rzadziej występuje także określenie „Niderlandy”. Można więc mówić zarówno o rzeczach „holenderskich”, jak i „niderlandzkich”. Podobnie w języku angielskim, używa się słów „Netherlands” i „Holland”. Są to synonimy, a posługiwanie się nimi nie jest błędem.
Królestwo Niderlandów czy Holandia?
„Królestwo Niderlandów” to oficjalna nazwa, która funkcjonuje w takim samym kontekście jak „Rzeczpospolita Polska”. Oznacza to, że używa się jej w komunikatach rządowych i dokumentach, a także podczas formalnych uroczystości. Królestwo Niderlandów jest określeniem, które podkreśla, że krajem tym panuje monarcha, czyli Król Wilhelm Aleksander. Wskazuje także na to, że państwo obejmuje również tereny zamorskie.
Od kiedy Holandia to Niderlandy?
W 2020 roku niderlandzkie Biuro Turystyki podjęło decyzję o wybraniu jednej potocznie używanej nazwy państwa. Przeprowadzona została kampania, która miała na celu ujednolicenie komunikacji w nieformalnych okolicznościach. Rząd uznał, że bardziej korzystne będzie nazywanie kraju Niderlandami. Odnosi się to głównie do kwestii marketingowych i nomenklatury używanej m.in. podczas Eurowizji czy Igrzysk Olimpijskich.
Holandia a Niderlandy – jakiej nazwy używać?
Od 2020 roku w biurach turystycznych Niderlandów, w kampaniach rządowych, a także w przypadku narodowych reprezentacji na różnych konkursach, ma być stosowane określenie Niderlandy. Nie oznacza to, że używanie nazwy „Holandia” jest zakazane. Zalecenie to dotyczy przede wszystkim komunikatów stosowanych przez Królestwo Niderlandów. Polacy mogą bez przeszkód nadal używać obu nazw potocznych.
Holandia, Niderlandy – nazwy krain geograficznych
Warto wiedzieć, skąd wzięły się tak odmiennie brzmiące nazwy jednego kraju. „Niderlandy” pochodzą od holenderskiego słowa „nederland”. „Neder” oznacza „niski, płaski”, a „land” – „ziemia, kraj”. „Nederland” to zatem nic innego jak niziny. Jest to określenie nie tylko rzeźby terenu, ale także krainy geograficznej. Obejmuje ona teren prawie całego Królestwa Niderlandów, jak i część Belgii oraz Luksemburga.
Niderlandy, Holandia – skąd wzięły się te nazwy?
„Holandia” pochodzi natomiast od nazwy historycznej prowincji – Holland. W okresie XVI-XVII w. był to najbogatszy obszar na terenie kraju. To tam znajdują się miasta takie jak Amsterdam, Rotterdam oraz Haga. Dzieli się na Holandię Północną oraz Holandię Południową. Przedrostek „hol” w języku holenderskim oznacza lesisty. „Holland” tłumaczy się zatem dosłownie jako lesista ziemia. Po raz pierwszy nazwy tej użyto już we wczesnym średniowieczu w odniesieniu do tych terenów.
Zmiana Holandii na Niderlandy – przyczyna
Zmiana nazwy w oficjalnej komunikacji jest spowodowana tym, że Niderlandy obejmują większy teren, niż Holandia. To drugie określenie jest kojarzone przede wszystkim z Amsterdamem, który znany jest ze swojej imprezowej reputacji. Liberalna polityka narkotykowa i popularność takich atrakcji, jak np. dzielnica Czerwonych Latarni, sprawiła, że kraj ten co roku odwiedza specyficzna grupa turystów. Niderlandzki rząd chce rozszerzyć zainteresowanie turystów również na mniej popularne miasta i regiony.
Królestwo Holandii jako Niderlandy
Niderlandy ma być także nazwą, która odwróci uwagę przyjeżdżających od stolicy i dużych miast. Ponieważ jest związana z krainą geograficzną, ma budzić skojarzenia z malowniczymi krajobrazami, wiatrakami i tulipanami. Jest to sposób na niejakie rozłożenie zatrważającej liczby turystów na cały kraj. Państwo to jest stosunkowo niewielkie względem liczby mieszkańców, a co roku odwiedza je więcej osób niż ma ono obywateli.