Holenderskie słodycze – jakich słodkości można spróbować w Niderlandach?
Holenderska kuchnia nie cieszy się równie dużą popularnością w Polsce co np. włoska. Jednak i w tym kraju spróbować można wielu regionalnych przysmaków. Dowiedz się, jakich słodyczy warto skosztować, odwiedzając Królestwo Niderlandów.
Słodycze z Holandii
W holenderskiej kulturze nie ma zwyczaju pieczenia i podawania ciast. Będąc zaproszonym na kawę lub herbatę, można spodziewać się małego ciasteczka podanego obok filiżanki. Jest to duża odmiana od polskiej gościnności, gdzie odwiedzających przyjmuje się zazwyczaj dość obfitym słodkim poczęstunkiem. W niderlandzkiej kuchni można znaleźć jednak kilka charakterystycznych dla tego kraju słodkości.
Holandia – słodycze
Najpopularniejszą słodkością uwielbianą przez Holendrów są dropje, czyli cukierki z lukrecji. Mają one dosyć specyficzny smak. Trudno nazwać je słodyczami, ponieważ dominuje w nich słoność i gorycz – znacznie różnią się więc od znanych Polakom słodkich przekąsek. Przysmaki z lukrecji mają charakterystyczną, czarną lub ciemnobrunatną barwę. Mogą występować pod postacią żelków lub landrynek. Z pewnością jest to smak, do którego trzeba się powoli przyzwyczaić.
Dobre słodycze z Holandii
Dropje raczej nie cieszą się popularnością poza Niderlandami. Istnieje jednak holenderski przysmak, który smakuje prawie każdemu. Mowa tu o Stroopwafels, czyli znanych na całym świecie cienkich waflach przełożonych karmelem. Mają one okrągły kształt, czasem występują także z dodatkiem cynamonu lub wanilii. Zazwyczaj podaje się je do gorących napojów, takich jak kawa czy herbata. Zaleca się położyć wafel na kubku, aby para mogła go ogrzać. Stroopwafel staje się wtedy miękki, a karmel się rozpuszcza. Przysmak ten można znaleźć również w polskich marketach.
Holenderskie słodycze – speculaas
Do tradycyjnych holenderskich słodkości zaliczają się korzenne ciasteczka zwane speculaas. Są to twarde herbatniki o intensywnym smaku przypraw, takich jak cynamon i goździki. Polakom mogą one przypominać pierniczki bożonarodzeniowe. W Holandii jednak spożywa się je cały rok jako przekąskę do herbaty. Prawdziwe speculaas rozpoznać można po charakterystycznym wzorze na ciastku.
Holenderskie cukierki – hopje
Hopjes to cukierki dostępne w Holandii charakteryzujące się kawowym smakiem. Można je porównać do polskich krówek, ponieważ one także składają się głównie z karmelu i masła. Różnica jest jednak w ich konsystencji – w Polsce występują zazwyczaj ciągutki, w Niderlandach natomiast cukierki te są znacznie twardsze. Hopje produkowane są w Holandii od XVIII wieku, znaleźć je można również w innych krajach, np. w Belgii.
Słodycze holenderskie – pepernoot
Pepernoot to kolejny rodzaj korzennych ciasteczek popularny w Holandii. W przeciwieństwie do speculaas nie są one spożywane przez cały rok. Są bowiem związane z dniem Świętego Mikołaja. Ciastka te przypominają nieco sucharki – są twarde i uformowane w kostki. Poza korzennymi przyprawami i słodyczą wyczuwalna jest w nich także silna nuta anyżu.
Tradycyjne holenderskie słodycze – Wilhelmina pepermunt
Wilhelmina pepermunt w smaku przypomina zwykłe miętówki, które kupić można w wielu innych krajach. Istotna jest jednak historia tych cukierków. Zostały one bowiem stworzone na cześć królowej Wilhelminy w 1892 roku z okazji jej 12. urodzin. Od tamtej pory są one produkowane w tej samej fabryce we Fryzji. Na cukierkach do dziś wytłaczana jest podobizna holenderskiej monarchini.
Słodycze Holandia – boterbabbelaars
Znanym holenderskim przysmakiem są również boterbabbelaars. Są to maślane, dosyć słodkie, twarde cukierki do ssania. Pochodzą one z Zelandii i produkowane są już od XIX wieku. Ich historia sięga jednak znacznie dalej. Na holenderskich wsiach chłopi i chłopki wyrabiali te cukierki co sobotę. W sklepach w Holandii można dostać boterbabbelaars wytwarzane ręcznie, tradycyjną techniką, bez zastosowania barwników czy sztucznych aromatów.
Tradycyjne potrawy holenderskie na słodko
W holenderskim jadłospisie znaleźć można również dania przyrządzanie na słodko. Zaliczają się do nich m.in. pannenkoeken, czyli cienkie naleśniki podawane z syropem lub dżemem. Popularne są także poffertjes, małe placuszki z cukrem pudrem sprzedawane na festynach. W Holandii je się także odpowiednik polskich racuchów zwany oliebollen. Często jabłka są w nich zastąpione rodzynkami lub innymi owocami. Dania te przypominają nieco słodkie potrawy, które spotkać można w Polsce. Warto jednak ich spróbować, ponieważ często serwowane są z innymi dodatkami.