Gdzie Holandia ma kolonie? To warto wiedzieć!

Gdzie Holandia ma kolonie? To warto wiedzieć!

Holandia jest jednym z europejskich państw, które przez kilka stuleci podbijały odległe lądy w celach zarobkowych. Pozostałości tej historii są nadal widoczne na niderlandzkich ulicach, a także w wielu krajach Afryki, Azji i obu Ameryk. Dowiedz się, gdzie Holandia nadal posiada wpływy w XXI w.

Gdzie Holandia ma kolonie?

Królestwo Niderlandów to nie tylko jego europejska część. W jego skład wchodzą cztery autonomiczne kraje:

  • Holandia,
  • Aruba,
  • Curacao,
  • Sint Maarten.

Ponadto obejmuje także trzy gminy zamorskie: Bonaire, Saba i Sint Eustatius. Wyspy te znajdują się na Karaibach, w południowej części Ameryki Północnej.

Warto zaznaczyć, że zamorskie tereny Holandii wyrażają chęć pozostania pod wpływami Królestwa, między innymi poprzez demokratyczne referenda. Wiąże się to z ważnymi dla obywateli przywilejami – mogą podróżować z holenderskim paszportem, studiować w Holandii, a gminy zamorskie mają możliwość stać się terytorium Unii Europejskiej. Ważnym czynnikiem są także kwestie finansowe. Historia już pokazała, że wiele wyzwolonych państw postkolonialnych nie odniosło sukcesu gospodarczego, w niektórych przypadkach nie było nawet w stanie ponieść kosztów administracji. Dobrym przykładem jest Surinam, była kolonia Niderlandzka w Ameryce Południowej. Po odzyskaniu niepodległości w 1975 roku z kraju wyemigrowała prawie ¼ ludności – głównie do Holandii. Ponieważ byli to w większości wykwalifikowani pracownicy, nowopowstałe państwo przeżyło kryzys gospodarczy.

Kolonie Holandii – historia

Aktualne zamorskie tereny Holandii to jedynie pozostałość po czasach świetności Republiki Zjednoczonych Prowincji. W XVI w. Holandia była bowiem równie silną potęgą kolonizatorską co Hiszpania czy Wielka Brytania. Dzięki położeniu państwa nad Morzem Północnym kwitł handel zamorski oraz produkcja statków. Rozpoczęcie odkryć geograficznych i kolonizacji było więc naturalnym biegiem zdarzeń dla Holendrów. Z początku zadowalali się oni pośredniczeniem w handlu towarami azjatyckimi w Europie. W XVII w. Holandia rozpoczęła własne wyprawy kolonizatorskie.

Kolonie holenderskie w Azji, Ameryce i Afryce

Holenderska Kampania Wschodnioindyjska, czyli VOC, powstała w 1602 roku i miała zagwarantować Holandii monopol na działalność kolonialną w Azji. Był to pierwszy na świecie międzynarodowy koncern wypuszczający papiery wartościowe w celu finansowania swojej działalności.

VOC posiadało swoje faktorie (czyli centra handlu) między innymi na terenie dzisiejszej Indonezji, Japonii, na Wyspach Korzennych, na Sri Lance, w Iranie, Bangladeszu, Tajlandii, Chinach, Tajwanie, Indiach oraz w Południowej Afryce. Działalność VOC miała charakter przede wszystkim komercyjny, nie ideologiczny – lokalni mieszkańcy nie byli więc zmuszani do zmiany religii czy zwyczajów, jak np. w przypadku hiszpańskich kolonii. W 1669 roku kampania ta stała się najbogatszą na świecie, czyniąc z Holandii globalną potęgę. Do jej upadku w późniejszych latach doprowadziły liczne wojny z Wielką Brytanią.

Holandia – kolonia w Ameryce

W tamtym okresie działało także WIC, czyli Holenderska Kampania Zachodnioindyjska. Skupiała się ona na kolonizacji Północnej Ameryki oraz zachodniego wybrzeża Afryki. Organizacja ta jest odpowiedzialna za utworzenie pierwszych stałych osad na terenie obecnych Stanów Zjednoczonych, między innymi Nowego Amsterdamu, który później został przemianowany przez Brytyjczyków na Nowy Jork. Co ciekawe, jego budowa zaczęła się na Manhattanie, który holenderski gubernator kupił od lokalnych Indian za kilka klejnotów wartych 60 guldenów. Poza zachodnim wybrzeżem, Holendrzy walczyli także z Hiszpanami o kopalnie złota w Meksyku. Ich kolonie obejmowały również karaibskie wyspy, między innymi te, które są częścią Królestwa Niderlandów do dziś.

Dziedzictwo kolonii holenderskich

Proces kolonizacji, wojen z nimi związanych, a następnie dekolonizacji odbił swoje piętno zarówno na kulturze holenderskiej, jak i terenów zależnych. Obecnie w Amsterdamie można zobaczyć wiele imigrantów z Indonezji czy Surinamu, którzy przyjechali tu jeszcze przed osiągnięciem przez ich ojczyzny niepodległości. Jak podboje Holendrów wpłynęły na różne dziedziny życia rdzennej ludności?

Infrastruktura i budownictwo

Infrastruktura w koloniach, szczególnie na wyspie Jawa w Indonezji, przeżyła największy rozwój w okresie kolonizacji. Holendrzy wybudowali wiele dróg, torów kolejowych mostów i portów, stworzyli także systemy irygacyjne. Wybudowali również prawie całe miasta w charakterystycznym dla siebie stylu. Kamieniczki w porcie Curacao do złudzenia przypominają te w Amsterdamie.

Rolnictwo

Państwa postkolonialne zawdzięczają holendrom także wprowadzenie nowoczesnych metod upraw czy importu pożądanych na świecie roślin. Indonezja do dziś jest jednym ze światowych liderów w produkcji tytoniu i naturalnej gumy, którą zapoczątkowali właśnie niderlandzcy kolonizatorzy. W Ameryce Południowej i Środkowej natomiast rozpoczęli oni plantacje kawy na szeroką skalę.

Kultura

Język holenderski jest obecnie językiem urzędowym w Surinamie i na niektórych karaibskich wyspach. W RPA używa się dialektu afrikaans, który pochodzi od  siedemnastowiecznych kolonizatorów. Niderlandzki jest on tak powszechny na świecie jak francuski czy hiszpański ze względu na zróżnicowanie narodowe kolonizatorów z holenderskich kampanii. Ponieważ Holandia to mały kraj, niewielu jego mieszkańców było chętnych do wyjazdu. Koncerny kolonizatorskie zatrudniały więc Niemców, Francuzów, a także Polaków.

Nauka i edukacja

Podróże interkontynentalne pozwoliły holenderskim naukowcom zabłysnąć na scenie międzynarodowej. Powstały liczne spisy egzotycznych gatunków występujących w Azji, Ameryce i Afryce – z części korzysta się do dziś. Odkrycia geograficzne pozwoliły na stworzenie map odległych lądów. Niektóre obiekty noszą nazwy po swoich holenderskich odkrywcach, np. rzeka Hudson czy Tasmania.

Negatywne skutki kolonializmu

Kolonizacja odległych lądów przyczyniła się do stworzenia imperium niderlandzkiego i wzbogacenia Europejczyków. Wiązały się z nią także negatywne skutki, przede wszystkim względem ludności tubylczej. Niehumanitarne traktowanie i eksploatacja zasobów ich ziem były na porządku dziennym, ponieważ dla kolonizatorów liczył się przede wszystkim zysk i rentowność kolonii. Pogłębiało to rasizm, co z kolei miało ogromny wpływ na postrzeganie przez białych samych siebie – jako panów i władców, którym należą się zasoby i praca rdzennej ludności.

Jednym z efektów poczynań białych kolonizatorów, z którym można było mieć styczność jeszcze kilkadziesiąt lat temu, był Apartheid w RPA. Afrykanerzy (holenderscy i brytyjscy kolonialiści w Afryce) odrzucili koncepcję rozwoju społeczeństwa wielorasowego, traktując osoby czarnoskóre jako towar. Handel niewolnikami był jednym z głównych źródeł dochodu dla Holandii. To VOC i WIC zajmowały się transportem niewolników do Ameryki. Curacao, inna holenderska kolonia, była centrum handlu ludźmi.

Czasy kolonizacji na stałe zmieniły europejski sposób myślenia. Zwolennicy Apartheidu i niewolnictwa przyjmowali założenie, że Europejczycy maja pierwszeństwo do zajęcia ziem na innych kontynentach, niezależnie od tego, czy ktoś je zamieszkuje. Eksploatacja zasobów naturalnych, zwożone przez białych choroby, a także nieludzkie traktowanie sprawiły, że rdzenne ludności na terenach postkolonialnych stanowią mniejszości, a w wielu przypadkach są także społecznie wykluczone (np. Innuici w Stanach Zjednoczonych). Część krajów postkolonialnych pozostawiona została w stanie wojny i skrajnej biedy, a imperia kolonizatorskie, takie jak Holandia czy Wielka Brytania, są aktualnie najsilniejszymi gospodarkami świata.

Obecny holenderski rząd jest świadomy niesprawiedliwości, jaka zaszła w czasie stuleci grabieży i wyzysku. W 2021 roku ogłoszono, że zostanie powołana komisja, która zajmie się zwrotem dóbr byłym koloniom. Chodzi tu przede wszystkim o dzieła sztuki i inne przedmioty dziedzictwa kulturowego lub religijnego. Nie rozwiąże to wszystkim problemów byłych kolonii, z pewnością jest to jednak krok w dobrą stronę.