Czy Polska „rozwali” UE od środka? Belgia także przeciwna przekazaniu pieniędzy dla Polski!
Belgijski premier zgadza się z podejściem Marka Rutte dotyczącym kwestii polskiej. Belgijski polityk stwierdza, iż jeśli chce się być częścią "klubu", to trzeba grać zgodnie z zasadami. Dlatego też przychyla się do tego, by Unia nie wypłacała Polsce 36 miliardów euro z funduszu odbudowy.
Alexander De Croo pytany o sytuację dotyczącą wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że Warszawa przekroczyła granicę i podejmuje działania, których Unia Europejska nie może akceptować. Dlatego trzeba przedsiębrać zdecydowane środki, by wskazać, że działania prowadzone przez rząd PiS nie są akceptowane. Belgijski premier tym samym wpisuje się w retorykę prezentowaną przez Marka Rutte. Premier Królestwa Niderlandów stwierdził bowiem, iż przywódcy państw UE powinni prezentować twarde stanowisko wobec Polski i on sam zgodnie z wolą swojego parlamentu jest za wstrzymaniem wypłaty 36 miliardów euro z Funduszu Odbudowy.
Nie tylko Polska
Belgijski premier wskazuje bowiem, iż wyrok Trybunału Sprawiedliwości nie dotyczy tylko Polski, a całej wspólnoty zarówno pod względem politycznym jak i społecznym. Budzi bowiem obawy, iż polskie sądy mogą nie respektować unijnych wyroków, co będzie działać na niekorzyść pokrzywdzonych, np. Polaków za granicą. Ponadto, jak zauważa De Croo, kwestia ta jest niczym domino. Jeśli nie zostanie to powstrzymane już na samym początku, to podobnie myśleć zaczną inne państwa. To zaś mogłoby oznaczać początek końca Unii Europejskiej. Jak bowiem mówić o wspólnocie i o prawie wspólnotowym, gdy każdy kraj uważa, iż jego przepisy są ważniejsze niż zapisy wspólnych ustaleń.
Niechęć do Polaków
Działania władz w Hadze i Brukseli dotyczą nie tylko polityki na szczeblu międzynarodowym. Cała sytuacja dotyka również zwykłych szarych obywateli. Coraz więcej ludzi informuje naszą redakcję, że spotykają się z niezrozumieniem ze strony Holendrów czy Belgów. Rodowici mieszkańcy tych krajów nie pojmują jak Polacy, którzy tyle zyskali na integracji, teraz nagle odwracają się od Unii. Ludzie zaczynają uważać nas za wyrachowanych i samolubnych, takich, którzy z chęcią chcieliby brać pieniądze, ale grać wobec wspólnotowych zasad już nie. Jak pisał do nas Pan Krzysztof z Amsterdamu w mailu do redakcji, Holendrom niezwykle trudno jest zrozumieć, iż włada prezentuje zgoła odmienne stanowisko do integracji europejskiej niż większość obywateli. Wskazują bowiem, iż przecież my sami wybraliśmy sobie takich reprezentantów, którzy mają spełniać naszą wolę.