Belastingdienst ukarany najwyższą karą w historii

Nie oddają długów, bo nie ma komu ich ścigać

Zwykle to oni karali, nakładając często na całkowicie niewinnych podatników drakońskie grzywny i nakazy spłat przyznanych wcześniej świadczeń. Tym razem jednak to Belastingdienst znalazł się na celowniku kontrolerów, którzy odpalili w ich stronę dosłownie broń atomową.  Holenderski urząd skarbowy otrzymał niespotykaną nigdy wcześniej w historii karę grzywny za korzystanie z czarnej listy. Ile będzie musiał zapłacić holenderski fiskus?

Urząd Ochrony Danych

Niderlandzki Urząd Ochrony Danych (AP), zdecydował się nałożyć na holenderską skarbówkę grzywnę w wysokości 3,7 miliona euro. Jest to kara za to, iż Belastingdienst przez lata wykorzystywał nielegalną „czarną listę”, aby śledzić i kontrolować potencjalnych oszustów podatkowych. Jeszcze nigdy w historii Holandii organa państwa nie zostały ukarane tak dotkliwą karą przez AP.

Jak możemy przeczytać w uzasadnieniu, Niderlandzka Służba Skarbowa została ukarana grzywną „z powodu wieloletniego nielegalnego przetwarzania danych osobowych w FSV”. Administracja Podatkowa i Celna Królestwa Niderlandów miała „poważnie naruszyć prawo do prywatności i zasady wynikające z przepisów RODO” - czytamy dalej w uzasadnieniu. Dla AP poruszający jest nie tylko zakres naruszenia danych osobowych w tym, np. przekazywanie ich podmiotom zewnętrznym, ale przede wszystkim skala. Mowa tu bowiem o ponad ćwierć milionie poszkodowanych płatników. Osób, które przez lata nawet nie wiedziały, iż trafiiły na czarną listę, nie mówiąc już o możliwości jakiegokolwiek wytłumaczenia się, zmiany danych, czy usunięcia się z niej.

 

Szereg naruszeń

Urząd ochrony danych osobowych nie nałożył na Belastingdienst jednej grzywy. Podana wyżej kwota, to suma kilku kar nałożonych na fiskusa.  Przykładowo, w związku z brakiem podstawy prawnej działań, jakich dopuścił się urząd, został on ukarany grzywną w wysokości 1 mln euro. To zaś, iż cel powstania FSV nie został od momentu jego powstania szczegółowo opisany, a gdy już opis powstał, zawierał on fałszywe informacje, spowodowało naliczenie kolejnej kary, tym razem w wysokości 750 000 euro. Pozostałe grzywy to efekt zbyt długiego przechowywania danych, nieodpowiedniego zabezpieczenia listy przed dostępem osób nieuprawnionych, czy tego, iż sam fiskus poinformował swoich przełożonych o istnieniu takiego dokumentu zbyt późno.

Recydywa

Jak wskazuje AP, kara jest również tak wysoka dlatego, iż Belastingdienst już nie pierwszy raz łamał przepisy w zakresie RODO.  „Ludzie muszą mieć pewność, że administracja podatkowa i celna będzie obchodzić się z ich danymi z ostrożnością. Okazało się, że tak nie jest w przypadku FSV” - argumentują pracownicy Urzędu Ochrony Danych, wskazując, iż wcześniejsze raporty niczego nie nauczyły skarbówki.

Rekord

O jakich raportach mowa? Wcześniejsza rekordowa kara nałożona przez AP miała wartość 2,75 miliona euro i została nałożona na… również Belastingdienst. Miało to miejsce w grudniu ubiegłego roku z racji afery dotyczącej zasiłku wychowawczego i mechanizmów, wedle których osoby o podwójnym obywatelstwie były traktowane jak oszuści.

 

 

Źródło:  Ad.nl