Barka utknęła pod Willemsbrug w Rotterdamie

Kontenerowiec budzi mieszkańców Waddinxveen

W piątkowy poranek duża barka śródlądowa, przewożąca dziesiątki kontenerów, utknęła pod Willemsbrug w Rotterdamie. Na skutek zderzenia z przęsłem mostu z jednostki do wody wpadła cześć przewożonego ładunku. Co było przyczyną wypadku? Barka okazała się po prostu za wysoka, by zmieścić się pod mostem.

Płytkie zanurzenie

Na pierwszy rzut oka barka przewożąca morskie kontenery wyglądała tak, jakby miała setki ton ładunku. W rzeczywistości jednak statek przewoził puste, metalowe skrzynie, które dopiero miały zostać załadowanie. To sprawiło, iż jednostka, mimo pełnego załadowania, była wyjątkowo płytko zanurzona, mówiąc inaczej, wyjątkowo dużo wystawało jej nad powierzchnię wody. Wody, której tego ranka na rzece również było nieco więcej niż zwykle.

Na centymetry

W efekcie 135-metrowy kontenerowiec, pod niemiecką banderą Monika Deymann, po prostu się nie zmieścił. Dziób statku i pierwsze rzędy kontenerów przeszły pod mostem na styk. Mniej więcej jednak w połowie jednostki najwyżej położone skrzynie zahaczyły o przęsło. Część kontenerów została zgnieciona z racji oddziaływania ogromnych sił.  Kilka zaś spadło z jednostki do wody. Jak jednak wspomnieliśmy wyżej, były one puste. Nie stanowiły więc żadnego zagrożenia dla środowiska naturalnego. Zostały również szybko wydobyte.

Akcja ratunkowa

Jak wyglądała zaś akcja ratunkowa zablokowanej barki? Otóż nijak. Po kilku godzinach poziom wody w rzece spadł na tyle, iż niemiecka jednostka bez problemów mogła kontynuować swoją podróż.
Nieco gorzej było z ruchem drogowym. Po wypadku przeprawa została zamknięta. Nawet już po uwolnieniu statku kierowcy nadal musieli korzystać z objazdów. Na skutek takiej kolizji przęsło musiało zostać dokładnie sprawdzone, czy nie doszło do uszkodzeń.  Rzecznik Regionu Bezpieczeństwa Rotterdam-Rijnmond wskazał bowiem, iż most ten to nie tylko przęsło, to również dziesiątki kabli i rur biegnących pod jego powierzchnią. Dopiero gdy okazało się, iż nie doszło do żadnych zniszczeń, policja otworzyła przejazd.

Nie pierwszy raz

To nie pierwszy raz, gdy barki uderzają w przęsło tego mostu. Można nawet powiedzieć, iż incydenty takie zdarzają się systematycznie. Wypadek tego typu miał miejsce latem 2020 roku. Następny w marcu 2022 roku, praktycznie równo dwa lata później miały miejsce opisywane tu wydarzenia. Za każdym razem schemat i utrudnienia dla kierowców były praktycznie takie same jak dziś.

 

 

 

Źródło:  Nu.nl
Źródło:  Nu.nl