Awaryjne lądowanie samolotu pełnego Polaków

Awaryjne lądowanie samolotu pełnego Polaków

Wielu naszych rodaków poczuło dość duży dyskomfort, gdy wracali w niedzielę do ojczyzny. Ich samolot linii Wizz Air, który wystartował z lotniska w Eindhoven i kierował się do portu lotniczego Katowice-Pyrzowice musiał nagle zawrócić i lądować awaryjnie w Holandii. Co się stało? Czy bezpieczeństwo 183 osób na pokładzie było zagrożone?

Przerwany lot

Wszystko początkowo przebiegało zwyczajnie. Pasażerowie wsiedli do maszyny, zapieli pasy, samolot zaczął kołować i wzbił się w powietrze. Zanim jednak płatowiec węgierskiego przewoźnika wszedł na wysokość przelotową, kapitan powiadomił pasażerów, iż wystąpiła sytuacja kryzysowa i muszą oni awaryjnie lądować na lotnisku w Eindhoven. Tego samego, z którego wystartowali chwilę temu.

 

Co się stało?

Czym była spowodowana owa sytuacja kryzysowa? Wielu ludzi po tej informacji zaczęło rozglądać się po kabinie, czy spoglądać za okno. Żaden z silników jednak się nie palił. W kabinie również nie było dymu. Maszyna leciała zwyczajnie, musiała jednak wykonać zwrot i ustawić się na ścieżce podejścia do pasa. Kapitan szybko wyjaśnił sytuację. Wszystko to było efektem zderzenia z ptakiem. Pierzaste zwierzę zakończyło swój żywot, wessane przez jeden z dwóch silników samolotu.

 

Procedury

Pasażerowie przyjęli tę informację ze spokojem. Lepiej bowiem wrócić na lotnisko niż później mieć problemy w powietrzu. Podczas lądowania ludzie siedzący przy oknach mogli przez chwilę pomyśleć, iż sytuacja naprawdę jest poważna, ponieważ przy pasie rozstawiono samochody lotniskowej straży pożarnej. Strażacy nie mieli jednak nic do roboty. Samolot wylądował miękko i bezpiecznie. Nikomu z pasażerów nic się nie stało.

Lądowanie awaryjne

Ów powrót na lotnisko, jak i wozy strażackie to nie tyle reakcja na stan samolotu, ale standardowe procedury. Po zderzeniu z ptakiem lub innym obiektem latającym, np. dronem, załoga musi wrócić na lotnisko celem sprawdzenia, czy maszyna nie doznała poważnych uszkodzeń. Ma wtedy miejsce lądowanie awaryjne (w tym wypadku, trzeba rozumieć jako niespodziewane). W trakcie lądowania awaryjnego służby ratunkowe muszą być zaś postawione w stan gotowości. Tak też było w tym przypadku, chociaż jak wskazuje lotnisko, niebezpieczeństwo dla pasażerów było praktycznie zerowe.

 

Ptaki

Czy ptaki mogą być niebezpieczne dla wielotonowej maszyny latającej? Tak. Doskonałym przykładem jest, chociażby tak zwany „cud na rzece Hudson”, kiedy to 15 stycznia 2009 Airbus A320 musiał wodować po tym jak oba jego silniki odmówiły posłuszeństwa, gdy maszyna wpadła w stado dzikich gęsi.

 

 

Źródło:  AD.nl