Autonomiczny samochód w luce prawnej w Holandii
Na holenderskich drogach jest coraz więcej nowoczesnych samochodów, które mogą pochwalić się bardzo rozwiniętymi trybami autonomicznymi. Niektóre tak jak np. Tesla, mają nawet swoistego autopilota, dzięki któremu mogą bez aktywnego działania kierowcy pokonywać pewne trasy. Czy jednak można z tych funkcji korzystać w Holandii? Otóż nie.
Pisanie maila podczas jazdy do pracy? Czy robienie szybkich zakupów online, gdy nasze auto zawozi nas do domu? Brzmi to bardzo ciekawie i co ważne nie jest to już fantastyka naukowa, ponieważ technologie, które to umożliwiają, są już dostępne. Dostępność jednak pewnych rozwiązań na rynku nie oznacza automatycznie, że można z nich korzystać. Doskonałym przykładem tego są właśnie autonomiczne pojazdy.
Nie wolno
Holenderskie przepisy nie dopuszczają jeszcze do ruchu w pełni autonomicznych samochodów na niderlandzkie drogi. Tego typu pojazdy nie mają jeszcze homologacji w Królestwie Niderlandów i dlatego najzwyczajniej w świecie nie są dopuszczone do ruchu. Samochód tego typu, gdyby został zatrzymany przez policję, resztę swojej drogi przejechałby na lawecie, o ile nie można by w nim uruchomić trybu manualnego.
Autopilot
Co jednak z innymi trybami autonomicznymi, jak np. asystentem pasa ruchu czy innymi nowinkami, jakie można spotkać w Teslach? Systemy, które utrzymują odpowiednią prędkość na autostradzie czy prowadzą wzdłuż pasów ruchu, są dozwolone. Jak jednak zauważają prawnicy, zajmujący się ruchem drogowym w Holandii, istnieje pewna granica. Najnowsze systemy autonomiczne Tesli, które faktycznie sprawiają, iż auto prowadzone jest na „autopilocie” nie są dozwolone.
Ręce na kierownicy
Gdzie jest więc rozgraniczenie, które systemy są dozwolone, a które nie? W krainie tulipanów pod tym względem występuje pewna luka prawna. Toteż prawnicy wskazują na bardzo proste rozwiązanie, które jest bezpieczne nie tylko z punktu widzenia prawa, ale i ruchu drogowego. Kierowca może korzystać z systemów autonomicznych, ale musi mieć ręce zawsze na kierownicy. Może więc korzystać, np. z inteligentnych tempomatów i asystentów pasa ruchu, ale musi to nadzorować, będąc w każdym momencie gotowy, by samemu poprowadzić.
Kary
W efekcie zdając się na autopilota i np., drzemiąc za kierownicą lub pracując na laptopie musimy liczyć się z mandatem z tytułu artykułu 5 ustawy o ruchu drogowym, w którym znajduje się zapis mówiący, że: „zabrania się każdemu zachowania stwarzającego zagrożenie na drodze”.
Blokada
Co ciekawe w sposób takiego rozumienia przepisów wpisują się też sami producenci samochodów. Montują oni czujniki, aby sprawdzać, czy nawet podczas jazdy na autopilocie kierowca patrzy na drogę i czy ma ręce na kierownicy. Nie chcą bowiem ponosić odpowiedzialności za sytuację, w której komputer mógłby doprowadzić do wypadku.
Źródło: NU.nl