ANWB: Zima wygrywa z kierowcami w Holandii

ANWB: Zima wygrywa z kierowcami w Holandii

Znów zima zaskoczyła drogowców, te słowa przynajmniej raz powiedział każdy polski kierowca. Nieposypane, nieodśnieżone drogi w naszej ojczyźnie w środku zimy nie są niczym nadzwyczajnym i nikt się tym zbytnio nie przejmuje. Nieco inaczej jest jednak w Holandii. Tam ze względu na kilka dni mroźnej, zimowej pogody doszło do małego paraliżu komunikacyjnego, dużych problemów uczestników ruchu i ogromu pracy dla ANWB.

Jak podają służby, w środę na holenderskie tory z racji mrozów wyjechało mniej pociągów. Również przewozy autobusowe okazały się swoistą loterią. Z niskimi temperaturami nie potrafili poradzić sobie także kierowcy. Ci ostatni często nie umieli odjechać spod domu, gdy zaś to się udawało, dochodziło do wielu stłuczek i kolizji, ponieważ Holendrzy nie byli zdolni szybko przystosować się do jazdy na ośnieżonej, zamarzniętej nawierzchni.

 

Ruszyć spod domu

W efekcie ANWB miał ogrom pracy i jak sądzi ta służba, pomagająca kierowcom w potrzebie, będzie mieć ręce pełne roboty przynajmniej do piątku. Do czego najczęściej jeździ pomoc drogowa? Jak wspomnieliśmy na wstępnie, wielu kierowców nie potrafiło w środę odjechać spod domu. Dlaczego? Rozładowany akumulator to tylko jeden z wielu problemów, który przerósł Holendrów. Mało kto ma kable rozruchowe, by poprosić sąsiada o pomoc. Zmotoryzowani przegrywali też z zamarzniętą stacyjką. Innym bardzo popularnym problemem był hamulec ręczny. Zostawienie auta na nim po jeździe przy 10-stopniowym mrozie to proszenie się o kłopoty. Mało który rodowity Holender o tym jednak wiedział.

 

Wszystkie ręce na pokład

Przewidując problemy ANWB ściągnął wszystkich możliwych pracowników, nawet tych, którzy mieli dni wolne. Przeszkolono też część kadr i poproszono ją o pomoc. Jak się okazało, przewidywania były wyjątkowo trafne. Wczoraj, do godziny 11:30 służby interweniowały ponad 2900 przy awariach i problemach technicznych związanych z mrozem. Dzień wcześniej, we wtorek, było ponad 7600 takich zgłoszeń. Czy to dużo? Zwykle w ciągu dnia jest około 3500 zgłoszeń przez całą dobę.

Spóźnienia do pracy

Mimo powołania dodatkowych pracowników, ANBW nie było wczoraj w stanie dotrzeć szybko do każdego potrzebującego pomocy. Tak duże było zapotrzebowanie na ich wsparcie. W wielu więc przypadkach, niedoszli kierowcy, by nie zafundować sobie kilkugodzinnego spóźnienia do pracy, musieli udać się na pociąg.

 

Problemy na torach

Niestety w środę NS również nie miało łatwego dnia. Wielu pasażerów musiało borykać się z opóźnieniami składów. Swoje robiło oblodzenie trakcji. Dochodziło jednak również do poważniejszych problemów. W Zwolle mróz spowodował pęknięcia szyn w kierunku Meppel, przez co pociągi mogły tam jechać tylko z prędkością 10 km/h. Zmniejszono tam też liczbę kursujących składów.
W Zevenbergen mrozy uszkodziły elektronikę i czujniki mostu. Przęsło wydawało się zamknięte, ale wskaźniki wskazywały, iż nie jest to prawdą. Efekt? Ze względów bezpieczeństwa pociągi nie mogły wjechać na most, co doprowadziło do problemów i opóźnień w okolicy Rotterdamu.

Można więc powiedzieć, iż zima w Holandii jest w pełni, a kierowcy i kolejarze muszą szybko poradzić sobie z nowymi wyzwaniami. Być może powinni wziąć z nas przykład? Bo my z takimi problemami borykamy się praktycznie co roku.

 

 

Źródło:  Nu.nl