ACM jest „bezzębne” w sieci
Zdarzyło się Państwu złapać kiedyś na haczyk fałszywych promocji? Hasła o wielkiej obniżce cen sprawiły, że wydaliście Państwo setki euro, a później okazało się, iż nie była to żadna promocja, a cena była nawet czasem nieco wyższa niż bez niej? Sklepy w Holandii tak często wabiły klientów fałszywymi promocjami, iż sprawę zaczął badać ACM. Wyniki tej kontroli pokazują, jak wiele jest jeszcze do zrobienia, by chronić konsumenta.
Jak wskazuje ACM zniżki, które nie są rabatami, nadal są bardzo powszechne w sklepach. Dlatego też walka z nimi dla Urzędu ds. Konsumentów i Rynków ma być obecnie priorytetem. Walka jak na razie tylko i wyłącznie w „realu”. Urząd wskazuje, iż również wiele takich prób ominięcia przepisów i zafundowania klientom fałszach promocji ma miejsce w sieci. Rząd w Hadze, by z tym walczyć, z jednej strony zaostrzył przepisy, ale nie zatwierdził jeszcze działań wykonawczych. Dlatego mimo, że ACM widzi łamanie prawa, nie może jeszcze nic zrobić.
Nowe przepisy
W 2023 roku w życie weszły nowe przepisy dotyczące promocji i rabatów. Nowelizacja prawa była niezbędna, ponieważ sprzedawcy bardzo często chwalili się rabatami, które nimi nie były. Przykładowo proponowano rabat na produkt X, w którym procent rabatu odnosił się do nagle sztucznie podwyższonej ceny przed promocją, tudzież dotyczył tak zwanej „ceny bazowej”, która nigdy nie pojawiła się na metce. Tego typu działania miały miejsce praktycznie w każdej branży. Od odzieży po elektronikę. W efekcie klient kupował, myśląc, że oszczędza, a w rzeczywistości płacił normalną cenę.
Działania
Zabroniono więc takich działań. Nowe przepisy zakładają, iż promocja ma być obliczana od najniższej ceny z okresu 30 dni przed nią. Wszystkie inne próby obejścia takiego zapisu ceny są niezgodne z prawem i jako takie nielegalne działania są ścigane przez ACM. Urząd znalazł w Holandii wiele podmiotów łamiących te przepisy. Prowadzi dochodzenia w ich zakresie. Nie nałożono jeszcze jednak kar finansowych. To ma się jednak zmienić i te posypią się w tym roku.
„Na początku głównie siedzisz przy stole ze sprzedawcami detalicznymi, wyjaśniasz jakie są zasady i jak powinni je wdrażać. W następnej fazie ostrzegamy. Gdy to nie pomaga, wtedy naprawdę robimy się nieprzyjemni” – mówi dziennikarzom Nu.nl przewodniczący ACM Martijn Snoep.
Bezzębni
To, co jednak zaczęło powoli odnosić rezultaty w świecie realnym, nie działa jednak w sieci. ACM nadal nie ma przepisów wykonawczych. „W tej chwili jesteśmy bezzębni” – mówi Snoep holenderskim dziennikarzom, dodając: „Nie możemy nakładać kar na firmy ani zmuszać ich do udzielania informacji. Mieliśmy nadzieję, że będzie inaczej”. Mimo to na szczęście i w internecie widać pewien postęp. Ten jest możliwy dzięki ustawie o usługach cyfrowych, w których to platformy sprzedażowe ponoszą pewną odpowiedzialność za oszustwa, jeśli mimo podejrzeń i zgłoszeń użytkowników nic z nimi nie robią.
Sytuacja powoli zmierza więc w dobrą stronę. Przed ACM jednak jeszcze wiele pracy, pracy do której obecnie prowadzi nabór kandydatów.
Źródło: Nu.nl