A12 znów zablokowana przez Extinction Rebellion
W sobotę w Hadze eko-aktywiści znów weszli na autostradę A12. Działacze klimatyczni z Extinction Rebellion zebrali się w kilku miejscach w mieście, a następnie z różnych stron ruszyli w kierunku autostrady, by znów ją zablokować. Policja nie pozostała bierna na te działania.
Historia się powtarza
Sobotnia blokada autostrady A12 w Hadze została zorganizowana dokładnie z tego samego powodu, co identyczne protesty w drugiej połowie ubiegłego roku, gdy to aktywiści przez tygodnie okupowali haski odcinek tej arterii komunikacyjnej. Chodzi bowiem o rządowe dotacje dla firm inwestujących w paliwa kopalne. Działania te nie podobały się ekologom, więc w ubiegłym roku wyszli na ulice. Rząd zapowiedział zmiany, ale zdaniem XR nic w sprawie się nie ruszyło. Postanowili więc ponowić protest.
Inna taktyka
Wczoraj zmieniona została jednak taktyka. Protestujący nie zbierali się już tylko w okolicy A12, by tam wejść na drogę. Demonstranci zorganizowali sobie punkty zborne w różnych częściach miasta, by następnie ruszyć z różnych kierunków, wolnym, blokującym ruch marszem w stronę A12, by finalnie wejść i zablokować autostradę.
Entuzjastyczna atmosfera na A12
Gdy protestujący dostali się na autostradę, część na niej usiadła, część stała. Ludzie klaskali i wykrzykiwali hasła związane z ekologią. Niektórzy zaś trzymali baner z napisem „Przestańcie karmić bestię”.
Policja jak zwykle
Policja w zaistniałej sytuacji zadziałała jak przez wiele dni zeszłorocznych protestów. Funkcjonariusze, wskazując, iż akcja protestacyjna jest niezgodna z prawem, trzykrotnie wezwali aktywistów z XR do rozejścia się. Jak zaś łatwo się domyśleć ekolodzy nie opuścili jezdni. Policjanci wzięli więc sprawy w swoje ręce.
Wywózka
O godzinie 13:35 policjanci rozpoczęli akcję usuwania zawalidrogów. W momencie rozpoczęcia akcji część protestujących opuściło jezdnię dobrowolnie. Inni zostali podniesieni przez mundurowych i odprowadzani do podstawionych autobusów. Ludzie szczególnie uparci byli do tych pojazdów zanoszeni na noszach. Po około 30 minutach od rozpoczęcia akcji z A12 odjechały cztery autobusy z protestującymi. Nie był to jednak koniec. Po następną grupę protestujących podjechały kojenie pojazdy. Ludzie ci, chociaż formalnie aresztowani, nie zostali pozbawieni wolności. Po wywiezieniu na obrzeża miasta zostali bowiem wypuszczeni.
Prinses Beatrixlaan
A12 to jednak niejedyne miejsce, gdzie wczoraj zatrzymano demonstrantów. Policja wyszła naprzeciw działaczy maszerujących w pobliżu Prinses Beatrixlaan, w Hadze. Oficerowie nie chcieli dopuścić do tego, by protestujący zatrzymali się na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście. Dlatego też patrole zagrodziły drogę ludziom z XR. Grupa jednak zatrzymała się tylko na chwilę. Po pewnej zmianie trasy, omijającej skrzyżowanie, aktywiści ruszyli w dalszą drogę.
Źródło: Nu.nl