Holandia jednak nie przejęła majątków oligarchów

Rutte z wizytą na Ukrainie

Wczoraj pisaliśmy o sukcesach władzy w blokowaniu środków należących do rosyjskich oligarchów. Kwoty te liczone były w milionach. Niderlandzkie media wskazują jednak, iż gdyby rząd i urzędnicy działali sprawnie, mogłyby one nawet sięgnąć miliardów. Procedury związane z egzekwowaniem sankcji były tak wolne, iż duża część rosyjskich biznesmenów zdążyła przenieść swoje pieniądze.

Jak wskazują ekonomiści na łamach dziennika Financeele Dagblad, unijne sankcje dotyczące zamrożenia środków oligarchów wprowadzane były w Niderlandach tak wolno, że większość Rosjan zdołała wyprowadzić z Holandii zdecydowaną większość swoich środków finansowych. Drugą kwestią wytkniętą przez ekspertów była wspomniana wczoraj sprawa przejmowania nieruchomości. Gdy we Francji rząd zajął setki budynków, w Holandii nie udało się zarekwirować ani jednego.

 

Miliony vs miliardy

Jak pisaliśmy wczoraj i jak chwaliła się holenderska minister finansów, jej kraj zamroził 516 milionów euro rosyjskich aktywów. Zdaniem Sigrid Kaag jest to sukces, którym można się szczycić. Owszem kwota robi wrażenie. Problem pojawia się jednak, gdy porównamy ją z sumami zarekwirowanymi przez inne kraje. Belgia zamroziła 200 miliardów euro, malutki Luksemburg zaś "tylko" 2,5 miliarda. Owszem można przyjąć, iż Belgia to światowy rynek diamentów, Luksemburg to zaś centrum finansowe, mimo to jednak przepaść między tymi krajami a Holandią jest gigantyczna.

 

Premier

Początkowo holenderski rząd ignorował krytykę ze strony opozycji i nieprzychylnych mediów mówiących o tym, iż Holandia nie radzi sobie z egzekwowaniem sankcji. Premier wskazywał nawet, iż wszystko przebiega dobrze i jego kraj radzi sobie równie dobrze co Belgia. Niższe kwoty wynikają zaś z tego, iż np. Rosyjski Bank Centralny nie miał w Niderlandach swoich aktywów, a te pochodziły jedynie od osób prywatnych.

Zmiana zdania

W końcu jednak rząd zrozumiał, iż coś jest nie tak. Niemniej nie przyznał się do tego oficjalnie. Mark Rutte zdecydował się jednak na powołanie specjalnego koordynatora ds. sankcji, który miałby przyśpieszyć proces ich wdrożenia. Jego celem jest poprawa współpracy między urzędami, ministerstwami i śledzenie działań finansowych 200 największych rosyjskich podmiotów w Holandii, tak by namierzać środki należące do nich i spółek córek.

 

Już po wszystkim

Działania rządu są pochwalane przez ekspertów. Wskazują oni jednak, iż decyzja ta powinna zapaść jakiś miesiąc temu. Teraz zaś jest już po wszystkim. Oligarchowie zdążyli bowiem przetransferować swoje środki z Holandii lub tak zmienić ich strukturę właścicielską, by ta nie wskazywała na ich udział finansowy. Co to oznacza? Zdaniem dziennika De Standaard Rosjanie mieli w Niderlandach środki o wartości około 45 miliardów euro, przez opieszałość władz z kwoty tej udało się zamrozić tylko 516 milionów. Więc rząd raczej nie ma czym się chwalić.

 

Źródło:  Polskatnews.pl