4-lata więzienia dla kierowcy za śmierć 27-letniej Polki

Majątek w majtkach dwóch braci

Cztery lata więzienia i 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów. To kara, jaką usłyszał kierowa za spowodowanie wypadku, w którym śmierć poniosła nasza 27-letnia rodaczka, gdy auto, którym jechali, rozbiło się na drzewie. Pasażerowie prosili kierowcę, by zwolnił. Ten jednak zapewniał ich, że jest dobrym kierowcą, umie prowadzić i nic złego im się nie stanie.

Masz newsa

130 metrów

„Pozostawił ślad poślizgu o długości 130 metrów” – powiedział sąd, wydając wyrok. Ślad ten zakończył się, wraz z podróżą kierowcy i jego pasażerów, na przydrożnym drzewie na Bommelsestraat w Ophemert, 7 maja 2023 roku. Na skutek wypadku na miejscu zginęła siedząca na miejscu pasażera 27-letnia Polka. Dwaj mężczyźni jadący na tylnej kanapie jak i kierowca również odnieśli poważne obrażenia.

 

4-krotna dawka

„Zaczął jechać coraz szybciej, a my krzyczeliśmy i przeklinaliśmy go, ale on nie słuchał” – zeznali poszkodowani pasażerowie podczas procesu, wskazując, że kierowca ich całkowicie zignorował, twierdząc, iż potrafi dobrze jeździć i docisnął pedał gazu. Gdy doszło do wypadku, prędkościomierz zatrzymał się na wartości 120 km/h w miejscu, gdzie dozwolone jest tylko 80 km/h. Mężczyzna prowadził więc zdecydowanie za szybko. Dlaczego? Animuszu najpewniej dodawał mu alkohol. Dochodzenie wykazało, iż 29-letni Polak siedzący za kierownicą wypił go zbyt dużo, przekraczając 4-krotnie dopuszczalną dawkę. Cała czwórka miała wrócić spokojnie do Polski. Podróż ta po kilkudziesięciu kilometrach zakończyła się jednak tragedią.

Masz newsa

Prokuratura

Oskarżyciel za wypadek pod wpływem alkohol domagał się dla 29-latka kary 4 lat więzienia i 5-letniego zakazu prowadzenia pojazdów. Sąd po rozpatrzeniu sprawy nie miał wątpliwości, iż to kierowca ponosi całkowitą i niezaprzeczalną winę za wypadek. To jego skrajnie lekkomyślne zachowania doprowadziły do tej tragedii, w której zginął człowiek. Dlatego też w werdykcie zgodził się z żądaniem prokuratora.

Wyrok, który zapadł na krótko przed Bożym Narodzeniem to wyrok pierwszej instancji. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy kierowca zdecyduje się odwołać od niego. Z jednej strony usłyszał on wysoką karę. Z drugiej jego wina była oczywista, istnieje więc szansa, że wyrok sądu apelacyjnego byłby jeszcze wyższy.

Masz newsa

Źródło:  AD.nl