31-letna Polka zaciągnięta siłą w krzaki w Hoorn

31-letna Polka zaciągnięta siłą w krzaki w Hoorn

Polki należą do najpiękniejszych kobiet na świecie. To powód do dumy, ale czasem i przyczyna tragedii. Tak było właśnie w holenderskim Hoorn, gdzie nasza 31-letnia rodaczka padła ofiarą gwałtu, do którego doszło w biały dzień w centrum miasteczka. Lokalna społeczność jest przerażona tym zdarzeniem. Policja zaś prezentuje rysopis sprawcy, by jak najszybciej dopaść mężczyznę.

Hoorn

Hoorn to mała i spokojna miejscowość leżąca niedaleko Amsterdamu. Życie w niej toczyło się wręcz sennie, do momentu aż 3 sierpnia doszło do wydarzeń, które wstrząsnęły praktycznie wszystkimi mieszkańcami. Tego dnia bowiem nasza 31-letnia rodaczka padła tam ofiarą gwałtu.

 

Atak na Polkę

W sobotę 3 sierpnia, około godziny 17 do Polki idącej parkową alejką podszedł obcy mężczyzna. Człowiek ten złapał naszą rodaczkę i korzystając ze swojej siły i przewagi masy, zaciągnął kobietę w krzaki i tam brutalnie zgwałcił. Jak przekazali policji świadkowie całego zajścia, widzieli mężczyznę i kobietę, jak wychodzili z krzaków. On wsiadł na rower, ona została na ścieżce i chwilę później cała roztrzęsiona poprosiła ludzi o pomoc. Ci momentalnie zrozumieli, co się stało i zawiadomili policję.

 

Dochodzenie

Oficerowie przybyli do parku i zabezpieczyli miejsce przestępstwa. Szukali też sprawcy, ale ten zdołał się oddalić. „Próbujemy odnaleźć osoby, które przebywały w okolicy w momencie zdarzenia” – przekazał mediom rzecznik prasowy holenderskiej policji, dodając ze smutkiem „Ale w parku nie było tłoku. W tej chwili to komplikuje śledztwo”. Co może oznaczać, iż oprócz osób, które widziały odjeżdżającego rowerzystę i które jako pierwsze pomogły kobiecie, śledczy nie mają żadnych innych świadków.

Rysopis

Zeznania ofiary i świadków przestępstwa, do którego doszło w parku pomiędzy Schout i Dorpsstraat, starczyły do stworzenia rysopisu podejrzanego. Był to mężczyzna w wieku od 25 do 30 lat, ciemnego koloru skóry, mierzący około 170 centymetrów wzrostu. W dniu napaści seksualnej miał na sobie brązowo-zieloną koszulę „drwala" i jasne spodnie. Wszyscy, którzy go widzieli, proszeni są o kontakt z policją. Mundurowi apelują również o przejrzenie kamer monitoringu z domów i firm znajdujących się w okolicy parku, a także i wideorejestratorów pojazdów, które około godziny 17 koło niego przejeżdżały.

 

Przerażenie

Sprawa ta zbulwersowała społeczność Hoorn. Niektórzy wskazują, iż boją się teraz nawet iść do parku, skoro takie rzeczy dzieją się w biały dzień. Ludzie jednak nie kojarzą napastnika. Policja, po przekazaniu tych informacji mediom, otrzymała tylko jedną wskazówkę odnośnie możliwej tożsamości przestępcy. Czy była ona trafiona? Dziś jest 17 sierpnia, mijają dwa tygodnie od ataku, a gwałciciel Polki nadal jest na wolności.

 

 

Źródło:  NU.nl
Źródło:  Wprost.nl