2 lata więzienia dla miłośnika porto

2 lata więzienia dla miłośnika porto

Naszemu rodakowi było zimno. Postanowił się więc rozgrzać winem. Jakie wino będzie do tego najlepsze? Oczywiście wzmocnione – porto. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby tylko Polak zapłacił za alkohol. Mężczyźnie z kasjerem było jednak nie po drodze i to w nie jednym, a kilku sklepach.

39-letni mężczyzna z Polski Andrzej S. nie pojawił się na rozprawie, na której postawiono mu zarzut kradzieży, wtargnięcia i posługiwania się skradzionym towarem. Skoro oskarżonego nie było w sądzie, to może odsiaduje on już wyrok za kratami? Nie. Wymiar sprawiedliwości nie ma pojęcia, gdzie znajduje się przybysz znad Wisły. Mężczyzna nie ma bowiem stałego adresu zamieszkania w Holandii. W efekcie po kilku minutach sąd zwolnił tłumacza do domu. Ten bowiem był niepotrzebny. Nie oznaczało to jednak, iż sprawa się nie odbędzie. Jak wskazał bowiem sędzia, S. otrzymał zawiadomienie do rąk własnych. Musiał więc być świadom rozprawy.

 

 

Miłośnik porto

Miłośnik porto był marnym złodziejem. W tygodniu poprzedzającym Boże Narodzenie 39-latek zrobił sobie złodziejski „rajd” po sklepach. Mężczyzna odwiedził między innymi lokale przy Vincent van Goghplein i Bornsestraat. Wszędzie tam celował w napoje alkoholowe, zwłaszcza wspomniane wzmocnione wino. Skoki te jednak nie należały do udanych.  Obsługa zwykle namierzała Andrzeja S. i wzywała policję. Ta zatrzymywała Polaka cztery razy w ciągu raptem kilku dni. Za każdym razem wina migranta była bezsprzeczna. Wszystko nagrywał monitoring.

 

Porto

Czemu obywatel Rzeczpospolitej kradł alkohol? „Oświadczył policji, że mieszka na ulicy i śpi w samochodzie, a butelki ukradł, żeby się ogrzać” – powiedział sąd, przedstawiając sprawę. W toku postępowania stało się również jasne, iż S. przebywa w Holandii od 6 lat, błąka się po kraju, ale w ostatnim czasie przebywał w Almelo. Gdzie jest teraz? Nie wiadomo. Nie wiadomo też czy mężczyzna ma pracę i czy faktycznie nadal pozostaje w Holandii. Wymiar sprawiedliwości jest pewien jedynie tego, iż S. ma poważne problemy i jest uzależniony od alkoholu. Czemu zaś kradł akurat porto? Tego nie do końca wiadomo. Może oskarżonemu chodziło o smak, a może o „moc”, skoro chciał się rozgrzać.

 

Krany

Kradzież wina to nie pierwszy konflikt z prawem S. Polak w 2021 roku usłyszał wyrok za kradzież samochodu i znieważenie urzędnika. Za to sąd skazał go na 2 tygodnie więzienia. Obecne kradzieże sklepowe to zaś niejedyne rozpatrywane przez sędziego policyjnego przestępstwa. Polak złamał zakaz robienia zakupów w Aldi nałożony na niego po próbie kradzieży wina. Oprócz tego zarzuca się mu również zakłócanie porządku publicznego i używanie kradzionych rzeczy. W tym ostatnim przypadku chodzi o ubranie, dres pochodzący z kradzieży, który nasz rodak miał na sobie.

 

Oskarżanie

Za wszystkie te przestępstwa prokurator domaga się 2 miesięcy bezwarunkowego więzienia dla Polaka. Sąd przystał na to żądanie i wydał właśnie taki wyrok skazujący.
Czy nasz miłośnik porto trafi do celi? Zdaniem sądu będzie to trudne, ale nie niemożliwe. Mimo iż 39-latek nie ma stałego miejsca zamieszkania prędzej, czy później trafi w ręce policji. Wystarczy bowiem, iż któryś z patroli będzie go chciał wylegitymować i wtedy dowiedzą się, iż ciąży na nim wyrok, dzięki czemu z ulicy trafi wprost za kraty.

 

 

 

Źródło:  AD.nl