18-letni Holender zakładnikiem Hamasu

18-letni Holender zakładnikiem Hamasu

Izrael ustami swojej ambasady w Hadze powiadomił władzę Królestwa Niderlandów, iż jedną z uprowadzonych przez Hamas ofiar inwazji na państwo żydowskie jest 18-letni obywatel Holandii. Nastolatek został porwany 7 października z kibucu Be’eri. Czy jest szansa, że wróci cały i zdrowy do domu?

Nastolatek, a właściwie młody mężczyzna miał po prostu ogromnego pecha. Gdy doszło do ataku Hamasu, Engel (bo tak ma na imię uprowadzony) był przy granicy odwiedzić swoją dziewczynę. To wystarczyło, by został jedną z 200 osób uprowadzonych przez tą palestyńską organizację terrorystyczną i stał się zakładnikiem w wojnie, w której sam nie chciał brać udziału.

 

Izraelita

Dlaczego wiadomość o porwaniu Holendra pojawiła się dopiero teraz? Ponieważ przez dłuższy czas nie był on liczony jak obywatel Królestwa Niderlandów. Holender ma bowiem podwójne obywatelstwo. Może również legitymować się paszportem Izraela i tak najczęściej robi, mieszka bowiem w kibucu Ramat Rachel, nieopodal Jerozolimy.
Podczas ataku Hamas, oprócz 18-latka, miał uprowadzić również przyszłego teścia mężczyzny, a także trzy jego córki i ich matkę (przyszłą teściową). Kobiety zostały jednak wkrótce zwolnione.

 

I dobrze i źle

Sytuacja 18-latka jest bardzo niepewna. Jakiś czas Hamas w oficjalnym komunikacie dotyczącym porwanych wskazał, iż sprawy działy się bardzo szynko i biorąc zakładników, nie mogli sprawdzać, kim oni są. Zaznaczyli jednak, iż uprowadzonych obcokrajowców będą traktować jak gości i nie zrobią im nic złego. Nieco inaczej może wyglądać sytuacja z Żydami, tym bardziej po tym, jak zdaniem Palestyńczyków, Izrael zbombardował szpital w Strefie Gazy, zabijając prawie 500 niewinnych osób.
Dlatego też pytanie, czy Engelowi udało się pozostać dla Hamasu Holendrem, czy też odkryli jego judaistyczną tożsamość.

Naciski

Po tym jak stało się jasne, iż 18-latek ma niderlandzkie obywatelstwo, organizacje żydowskie w Holandii domagają się od władz w Hadze, by te robiły wszystko, aby uwolniono nastolatka i wszystkich innych porwanych. Czy władze coś zrobią? Powszechnie mówi się, iż „nie negocjuje się z terrorystami”. Nieoficjalne rozmowy zapewne jednak już się rozpoczęły. Niektóre rzeczy lepiej funkcjonują bowiem, gdy się o nich nie mówi. Zapewne więc dojdzie (jeśli już się nie toczą), do zakulisowych negocjacji. W nich zaś paradoksalnie może pomóc nagłośnienie tej sprawy w mediach. Czemu? W krajach takich jak Holandia czy Niemcy mieszka wielu muzułmanów, którzy protestują w obronie Palestyńczyków żyjących w strefie Gazy. Rządy te więc wiedzą, iż w tym konflikcie nie ma bieli i czerni, a są tylko odcienie szarości i obie strony mają swoje racje. Dlatego też Hamas chcąc się rozjaśnić w oczach zachodu i pokazać, że nie jest taki zły, może chcieć współpracować w zakresie uwodnienia 18-latka. Jeśli jednak do tego dojdzie, nie będzie to zapewne jednostronna transakcja.

 

 

Źródło: Nu.nl