14 rannych policjantów po starciach z kibolami
PSV Eindhoven zdobyło pierwsze miejsce w Eredivisie. Radości kibiców nie było końca. Szczęścia z tytułu mistrzowskiego nie podzielali jednak policjanci. Ci bowiem musieli zmierzyć się z fanami podczas fety związanej ze zwycięstwem. Świętowanie zakończyło się bowiem 14 rannymi policjantami i 22 aresztowanymi po starciach z policją kibolami.
Wielka feta
Kibice fetowali zwycięstwo swojego ukochanego klubu. Emocje sięgały zenitu, lał się alkohol. Sytuacja ta nikogo nie powinna dziwić. W pewnym momencie jednak w tłumie bawiących się fanów klubu z Eindhoven, pojawiły się inne emocje. Podchmieleni kibice szukali zwady. Najgorsza sytuacja pod tym względem miała miejsce na Vonderweg. Tam grupa kiboli otwarcie dążyła do starcia z policją.
W grupę oficerów poleciały kamienie, szklanki i butelki, a także ciężkie fajerwerki, nawet znaki drogowe. Kibole zaatakowali z taką wściekłością, iż miejskie służby musiały prosić o pomoc jednostki mobilnej prewencji. Dopiero „ciężkozbrojni” funkcjonariusze z pałkami, kaskami i tarczami wprowadzili względny spokój.
Ofiary
Jak przekazał rzecznik policji, podczas starcia jeden z policjantów doznał poważnych ran twarzy. Na miejscu musiało interweniować pogotowie, a on sam został zabrany do szpitala. Kiku innych oficerów miało lekkie obrażenia od rzucanych w ich stronę przedmiotów, a także kopnięć i ciosów wyprowadzanych przez rozjuszonych kibiców.
"Friendly fire"
Do szpitala trafiło też dwóch mundurowych z ranami po pogryzieniach. Tych nie zadali im jednak krwiożerczy kibice, a policyjny pies. Zwierzę najprawdopodobniej w całym zamieszaniu związanym ze starciem z chuliganami nieco się zagubiło i zaatakowało nie tych, co trzeba.
Aresztowania
Policjanci nie dali się jednak tylko bić. Stróże prawa zatrzymali 22 kibiców. Trafili oni do cel pod zarzutem zakłócanie porządku publicznego, rzucanie ciężkimi fajerwerkami i przemoc w miejscu publicznym. Część z nich została po spisaniu i złożeniu zeznań, zwolniona. Czterech najbardziej agresywnych przebywa jednak dalej w celi. Stróże prawa z prokuraturą rozważają, czy nie ukarać tych ludzi w najbardziej dotkliwy dla nich sposób.
Zakaz obszarowy
Nie chodzi tu o kary grzywny, czy prac społecznych. Wiele wskazuje na, to iż policja będzie się domagać dla nich zakazu obszarowego, który obejmie też stadion. Oprócz tego, ci najbardziej agresywni muszą liczyć się również z odsiadką. Sądy za atak na policjantów nie pobłażają przestępcom.
Źródło: Nu.nl