1100 „ofiar” rolniczych protestów w Holandii

1100 "ofiar" rolniczych protestów w Holandii

Rolnicy radykalizują się i chcą walczyć o swoje, sprzeciwiając się nowej polityce azotowej władz. By pokazać swoją determinację, w środę na autostrady w Holandii wyjechało tysiące maszyn rolniczych. Farmerzy, łamiąc przepisy ruchu drogowego tą formą protestu, doprowadzili do ponad 1100 „ofiar” wśród najmłodszych. Na blokadzie autostrad najbardziej ucierpiały bowiem dzieci.

rozliczenie podatku z Holandii

 

Końcówka roku szkolnego to okres, gdy w wielu placówkach edukacyjnych mają miejsce wycieczki szkolne. Dla uczniów wspólne wypady całą klasą są często najbardziej wyczekiwanym okresem w „budzie”. Wiele z nich odliczało dni do tego wyjazdu. Gdy jednak 22 czerwca wsiedli do autobusu i ruszyli w drogę, szybko pojawił się jęk zawodu. Autobusy zawracały z racji tego, iż jacyś panowie wjechali traktorami na autostradę, by zaprotestować przeciw czemuś, czego dzieci nie rozumieją, przeciw polityce, która nie obchodzi 8, 9 czy 10 latków.

 

Szacuje się, iż co najmniej 1100 dzieci z obszaru wschodniej Holandii nie mogło pojechać na upragnioną wycieczkę szkolną z powodu rolniczych blokad. Uczniowie mieli tego dnia wybrać się między innymi do delfinarium czy odwiedzić park rozrywki Julianatoren. Plany powstrzymały jednak traktory.

 

Straty

Jak wskazała dziennikarzom AD rzeczniczka Julianatoren: „Autobusy pełne dzieci zawracały, gdy nie ustały korki”. W efekcie rady rodziców albo całkowicie odwoływały wizytę w tym roku szkolnym, albo przesuwały ją na inny termin. Działania te to straty finansowe dla parku rozrywki, ale przede wszystkim wielkie rozczarowaniem dla dzieci z podstawówek. Uczniowie z Barneveld i Zwolle zamiast spędzić dzień na zabawie, musieli wrócić do domów.

 

Delfinarium

O podobnych problemach mówi również Delfinarium. Tam również przez cały dzień odbierano telefony od szkół, które nie mogły przyjechać, ponieważ autobusy z dziećmi utknęły na autostradach. Tam jednak maluchy miały nieco więcej szczęścia, ponieważ nowy termin wizyty udało się jeszcze ustalić na ten rok szkolny.

 

7 godzin

Atrakcje te mimo odwołanych wycieczek grupowych nie stały puste. Piękna pogoda sprawiła, iż w obu miejscach pojawili się goście. Ludzie przy kasach opowiadali jednak o horrorze na drogach. Część z nich wspominała nawet, iż podróż zajęła im, z racji działań rolników, siedem godzin. Tyle zaś czasu w samochodzie z małym dzieckiem to wieczność.
Rolnicy jednak nie interesują się krzywdą dzieci. Chcą walczyć o swoje, a w ich działaniach cel uświęca środki.

 

Źródło:  Ad.nl