10 miesięcy więzienia za polską akcję na dworcu

Polak chciał obronić dziewczynę, teraz może spędzić 10 lat w celi

Trzech Polaków zostało skazanych na 10 miesięcy więzienia przez holenderski sąd. Wyrok ten to finał procesu, w którym ludzie ci zostali oskarżenie o brutalne okradzenie 18-letniego chłopaka na dworcu kolejowym w Utrechcie.

Pod wpływem

Podczas procesu trójka naszych oskarżonych rodaków w wieku 30, 37 i 47 lat zeznała, iż byli pijani. Jeden z nich stwierdził nawet, że działali oni w samoobronie. Jak to możliwe? To rzekomo oni mieli być ofiarami, których na dworcu zaatakował „Egipcjanin” (tak nazwali 18-latka). Sąd jednak nie dał wiary przybyszom znad Wisły. Nie ma bowiem dowodów na to, by jeden człowiek, nastolatek, miał zaatakować grupę dorosłych mężczyzn. Ponadto młodociany nie miał przy sobie żadnego noża lub innego ostrego narzędzia, które mogłoby uzasadniać taki poziom „samoobrony” trójki oskarżonych.

 

Pusta ława

Podczas ostatniego procesu, gdy sąd ogłaszał swój wyrok, ława oskarżonych była pusta. Dwa tygodnie temu, gdy miały miejsce mowy końcowe, jeden z Polaków miał obraził sędziów. Powiedział do orzekającego składu „by się zamknęli i tylko odczytali wyrok”, dodał również że „ma ochotę na pizzę i papierosa”. Podczas tego posiedzenia ten sam oskarżony zwrócił się również do ofiary, iż: „powinno się go rozstrzelać i zakopać”. To starczyło. Zdecydowano się, aby ostatnia rozprawa odbyła się bez nich.

Gaz

Brak oskarżonych oczywiście nie był problemem dla sądu. Który rozpoczął odczytywanie wyroku, w którym cała trójka została skazana na 10 miesięcy więzienia. Co jednak dokładnie zrobili nasi rodacy, że usłyszeli tak wysoki wyrok za kradzież? Wszystko miało miejsce na wspomnianym dworcu. Jeden z Polaków dosiadł się do siedzącego na ławce 18-latka i odwrócił jego uwagę. W tym momencie drugi oskarżony spryskał ofiarę gazem pieprzowym. Następnie doszło do szarpaniny, w której zabrali chłopakowi pierścionek. Mimo gazu poszkodowanemu udało się jednak zapamiętać na tyle dużo szczegółów, iż stworzono rysopis, na podstawie którego trójkę rozpoznał potem pracownik NS i zawiadomił policję. Tak mężczyźni rozpoczęli drogę zakończoną na sali sądowej. Z przytoczonego wyżej wyroku Polacy posiedzą więc jeszcze kilka długich miesięcy w celi. Od wyroku został bowiem odliczony czas którzy spędzili w areszcie przedprocesowym.

 

Źródło:  AD.nl