Żydowskie szkoły boją się ataków na uczniów

Żydowskie szkoły boją się ataków na uczniów

Żydowska szkoła Cheider w Amsterdamie podjęła decyzję, iż jej uczniowie pozostaną w domach. Jaki jest tego powód? Dyrekcja wskazuje, iż poziom bezpieczeństwa, jaki młodym ludziom może zagwarantować placówka i miasto jest niewystarczający. Dlatego też, by nie ryzykować zdrowiem, życiem dzieci i młodzieży ta będzie uczyć się zdalnie.

Uczniowie od dziś przeszli na nauczanie zdalne. Wczorajszy dzień był bowiem wolny po ogłoszeniu decyzji o zamknięciu placówki przez dyrekcję. Jak długo dzieci będą uczyć się tak jak podczas pandemii? Herman Loonstein, dyrektor placówki tego nie wie, wskazuje jedynie, iż chce „większego bezpieczeństwa przed ponownym otwarciem” i do momentu, gdy to nie zostanie zagwarantowane, nie zaprosi uczniów do siebie.

 

Dodatkowe środki bezpieczeństwa

To nie pierwszy raz, gdy zamknięto tę szkołę. Wcześniej miało to miejsce na początku października. Stało się to po tym jak Hamas wezwał Palestyńczyków i innych muzułmanów na całym świecie do okazania wsparcia Palestynie i do demonstracji. Placówka została ponownie otwarta dopiero gdy władze stolicy zapewniły dyrekcję, iż zagwarantują szkole dodatkowe środki bezpieczeństwa. Na czym one polegają, tego z wiadomych przyczyn dyrekcja ani policja nie chcą zdradzać.

 

Niskie bezpieczeństwo

W poniedziałek miało jednak stać się coś co zdaniem dyrektora szkoły sprawiło, iż poziom owego bezpieczeństwa znów spadł. Co to było? Tego kierownictwo placówki oświatowej nie chce przekazać publicznie.
Zagrożenie wśród diaspory żydowskiej w Holandii jednak jest wyczuwalne. Izraelskie Centrum Informacji i Dokumentacji, działający w Holandii mówi nawet, iż w społeczności zapanowało poczucie absolutnego strachu. Jest to jednak po części zrozumiałe. Historia już kilka razy pokazała, że działania w strefie Gazy odbijały się głośnym echem na społeczności Żydów w Holandii. W krainie tulipanów nasilał się bowiem antysemityzm, który widać zwłaszcza w mediach społecznościowych.

Brak odpowiedzi

W takiej sytuacji dyrektor placówki postanowił zgłosić się do rady miasta, policji i żandarmerii, by przeprowadzić pilne konsultacje, aby organy te jeszcze bardziej zwiększyły ochronę placówki. Jak jednak wskazał, podmioty te nie odpowiedziały na jego apel i wezwanie. Dlatego też z racji bierności władz zdecydował zamknąć szkołę.

Co jednak ciekawe, dwie inne szkoły żydowskie w stolicy Holandii działają normalnie, wskazując, iż władza robi wystarczająco dużo, by zapewnić bezpieczeństwo uczniom i nauczycielom.

 

 

Źródło:  Nu.nl