Kupujecie w Albert Heijn, uważajcie na znaczkowe oszustwo

Albert Heijn pozwany do sąu

Każdy sklep ma jakieś swój program lojalnościowy. W rodzimej Biedronce zbiera się naklejki na świeżaki, W Albert Heijn klienci mogą korzystać ze znaczków sprzedażowych pozwalających otrzymać część kwoty zakupu z powrotem. Ostatnio okazało się jednak, iż znaczki te są tak pożądane, iż w sieci pojawili się złodzieje, którzy zrobią wszystko, by odebrać je ludziom.

Brzmi to dość niewiarygodnie. Niestety jest to jednak prawdą. Od kilku dni w mediach społecznościowych klienci AH mogą spotkać się z nowym oszustwem. Złodzieje znaczków udostępniają kod kreskowy z karty bonusowej Albert Heijn. Wskazując, iż ma on zapewnić kupującym w supermarkecie dodatkowe korzyści. W rzeczywistości jednak za pomocą tego triku oszuści są w stanie okraść klienta ze wspomnianych wyżej znaczków.

 

Wirtualne znaczki, realne pieniądze

O co w tym wszystkim chodzi. Okazuje się, iż program oszczędnościowy AH i wspomniany wyżej kod kreskowy, jest zwykłym „haczykiem”, na który mają się złapać klienci. Program ów jest powiązany z kartą bonusową oszusta. W momencie, gdy nieświadomy niczego klient zeskanuje kod w kasie AH, kasa pobiera znaczki zakupu. Te nie trafią jednak do karty klienta, na kartę bonusową oszusta. W efekcie owe znaczki, a więc i niejako pieniądze (bo znaczki mają pewną, wymierna wartość), trafiają na konto oszusta, a kupujący zostaje z niczym.

 

Biznes

Jak wskazuje Fraudehelpdesk, zajmujący się walką z oszustwami i próbami wyłudzenia już na początku zeszłego roku pojawiły się pierwsze próby kradzieży „znaczków”. Dopiero teraz jednak przyjęło to taką dość niebezpieczną formę. Internauci bowiem mogą nawet sami bezwiednie napędzać przekręt oszusta, wysyłając kody w dobrej wierze swoim znajomym i przyjaciołom, by też mogli z nich skorzystać.

 

Cyfrowe

AH na początku 2021 roku zastąpiło znaczki w formie papierowej ich cyfrową odmianą. Obecnie zbiera się je na aplikację AH, którą należy zeskanować przy kasie. Klienci za każde euro wydane na artykuły spożywcze otrzymują znaczek o wartości 10 centów. Gdy uzbierają pełną kartę z 490 znaczkami (co daje w sumie 49 euro), korzystając z niej otrzymają w sumie rabat w wysokości 52 euro. Wszystko z racji swoistego konta oszczędnościowego, które jest „oprocentowane” na poziomie 6%.

 

Władze sklepu przekazują holenderskim mediom, iż wiedzą o sprawie. Mówią jednak, iż za bardzo nie mogą nic z tym zrobić. Nie mają bowiem wpływu na to, jakie karty skanują ich klienci. Jedynie co mogą doradzić to, to, by korzystać zawsze z własnej karty.

 

Źródło:  Nu.nl