Zmiana przepisów budowlanych, czy dadzą one nowe domy ludziom?

Zmiana przepisów budowlanych, czy dadzą one nowe domy ludziom?

Rząd zdecydował się zmienić ustawę o gospodarce mieszkaniowej w Królestwie Niderlandów. Znowelizowane przepisy, jak zapowiada Mona Keijzer, minister odpowiedzialny za mieszkalnictwo i planowanie przestrzenne, mają ułatwić gminom stawianie nowych domów i osiedli mieszkalnych. Wszystko dlatego, że o wiele prościej będzie budować poza terenami już zabudowanymi.

rozliczenie podatku z Holandii

Oprócz tego samorządowcy, rozpoczynając nowe projekty, będą mogli określić ile domów wybudują, gdzie i kto w nich zamieszka. Wszystko to, przynajmniej w założeniach, ma sprawić, iż w Holandii będzie powstawać więcej mieszkań w przystępnych cenach. Procedury urzędowe będą krótsze, a szukający wymarzonego M będą mogli mieć równe szanse w znalezieniu własnego domu. Brzmi to piękne. Czy jednak jest realne? Co zmienił nowy gabinet?

 

Upadek drabiny

Obecna minister nowelizując przepisy, usunęła między innymi „Drabinę zrównoważonej urbanizacji”. Pod tą dziwną nazwą kryły się przepisy, które nakazywały gminom dokładne uzasadnianie, dlaczego chcą rozpocząć projekty inwestycyjne poza terenem zurbanizowanym. Takie tłumaczenia, wielostronicowe uzasadnianie swoich decyzji w oparciu o wiele analiz i prognoz już na starcie prowadziło do poważnych opóźnień w budowie poza terenem miasta. Nowe osiedla, bloki, które miały wejść na rynek, dając właśnie możliwość zakupu potrzebującym, były więc opóźniane o wiele miesięcy na długo przed tym, jak wbita została pierwsza łopata.

Cofnięcie decyzji poprzednika

„Niedobór mieszkań jest duży, a co roku należy budować 100 000 domów” – mówi Keijzer dziennikarzom Nu.nl. „Dlatego ważne jest, aby osoby o przeciętnych dochodach miały szansę na niedrogie mieszkania we wszystkich gminach”. Za słowami tymi poszła zmiana wytycznych ustanowionych przez jej poprzednika, Hugo de Jonga. Były minister chciał, by gminy 2/3 budynków stawiały w taki sposób, by były one przystępne cenowo. 30% nieruchomości miała zaś być budownictwem socjalnym. Keijzer zdecydowała się przenieść te przepisy na szczebel regionalny, argumentując, iż dzięki temu samorządowcy będą mieć większą dowolność gdzie i co budować.

Czy jednak to się sprawdzi? Niektórzy boją się, iż gminy zaczną stawiać tylko te budynki, na których uda im się zarobić i będzie obowiązywać zasada kto pierwszy ten lepszy. Czy jednak tak się stanie? Przepisy zostały zmienione raptem kilka dni temu. Na ocenę ich efektów przyjdzie nam więc poczekać wiele miesięcy, do czasu aż powstaną nowe inwestycje bazujące na nich.

Źródło:  Nu.nl