Złodziej z Leidsche Rijn i prawie doskonały plan
Aby działać w półświatku, nawet jako zwykły włamywacz trzeba wykazać się pomyślunkiem, pomysłowością i zaradnością. Pewien złodziej z Utrechtu wpadł na dobry pomysł, ale jego wykonanie pozostawiło wiele do życzenia.
Zwiększone bezpieczeństwo
Włamania do domów w Holandii i wizyty innych nieproszonych gości sprawiają, iż coraz więcej mieszkańców krainy tulipanów montuje przy drzwiach wejściowych, przy dzwonku, kamery bezpieczeństwa. Tak, by ich obiektywy nagrywały każdą osobę, która pojawi się przed drzwiami. Sprzęt ten poważnie utrudnia życie włamywaczom, ponieważ muszą oni uważać, by nie zostać nagranym na gorącym uczynku.
Pewien włamywacz w Leidsche Rijn, w Utrechcie postanowił w dość ciekawy sposób zneutralizować kamerę. Pomysł był przedni, wręcz genialny w swej prostocie, ale jego wykonanie, no cóż, nie poszło zbyt dobrze.
Złodziej przed drzwiami
Gospodarz jednej z nieruchomości na Leidsche Rijn wyjechał z domu na kilka dni. W pewnym momencie rozdzwonił się jego telefon. Z mężczyzną kontaktował się jego dzwonek przy drzwiach, który informował, iż przed jego domem miał miejsce ruch. Inteligentny dzwonek włączył kamerę i nagrał człowieka, który pojawił się przed drzwiami w środę, w środku nocy.
Nagrania
Na nagraniu tym widać było mężczyznę zachowującego się jak ze skeczów Monty Python'a. Zakapturzony człowiek podchodził bowiem do drzwi tyłem. Rabuś wiedział zapewne o kamerze, więc wpadła na ten „genialny” pomysł, by nie dało się dojrzeć jego twarzy. Trudno jednak walczyć z zamkiem stojąc do niego plecami. Na sam koniec będąc już na tyle blisko drzwi, by wyjść z kadru, należałoby się odwrócić. Przestępca to zrobił. Pomyliły mu się jednak strony. Zamiast obracać się przez ramię dalej od kamery, zrobił to przez to bliżej urządzenia. W efekcie na klatkach filmu widać doskonale twarz przestępcy.
Do włamania nie doszło
Złodziej nie był więc zbyt bystry. Ale chyba po pewnym czasie doszło do niego, iż w kluczowym momencie popełnił błąd. Na nagraniu widać bowiem, iż wyciągnął coś z kieszeni, zaczął operować przy drzwiach, ale po kilkudziesięciu sekundach nagle uciekł.
Bez strat
Gdy domownik wrócił pod drzwi, nie zobaczył tam żadnych śladów włamania. Mężczyzna jednak zdecydował się zgłosić sprawę na policję. Patrol przyjechał, aby przyjrzeć się miejscu przestępstwa. Zrobił zdjęcia i postanowił podejść do sprawy z dystansem. Funkcjonariusze napisali w mediach społecznościowych wiadomość dla rabusia: „Przyszedłeś zobaczyć, czy możesz wejść. Serdecznie zapraszamy dzisiaj. Będziemy na ciebie czekać”.
Bal przebierańców
Inni złodzieje, zamiast chodzić tyłem, decydują się zainwestować. W efekcie przed kamerami można spotkać prawdziwy bal przebierańców. Pojawiają się zwierzęta, politycy, celebryci, a nawet potwory, w zależności, jaką maskę udało się kupić oszustom. Mimo to jednak policja doradza kamery. Te bowiem często mogą pomóc ująć sprawcę. Złodzieja można bowiem rozpoznać nie tylko po twarzy, ale np. po ubraniach.
Źródło: Ad.nl