Złodziej słoików znad Wisły
Mężczyzna wygląda jak zwykły klient, nie wyróżnia się niczym. Wystarczy jednak chwila nieuwagi obsługi lokalu i znika cała zawartość słoika na napiwki, a czasem nawet sam słoik. Ofiarami takich kradzieży padło już kilka kawiarni w Twente. Kto dokonuje tych czynów i dlaczego? Policja wskazuje, że wie, kto jest złodziejem.
Słoiki
Słoiki, puszki na napiwki, skarbonki można znaleźć w wielu kawiarniach lub sklepach, miejsca, w których klienci mogą zostawić napiwek za dobrą obsługę lub wspomóc jakiś szczytny cel. Zwykle nie trafiają do nich jakieś duże kwoty, ale jak to się mówi ziarnko do ziarnka…
Łup
Takie ziarnka zbierał właśnie ów słoikowy złodziej. Jak wskazuje policja, jego łup nie jest duży. Całkowita kwota, o jaką mógł się wzbogacić, wynosi około 850 euro. Nie da się tego jednak dokładnie stwierdzić, ponieważ nikt nie sprawdza, ile osoby wrzucają do skarbonek.
Skoki
Łupem złodzieja, 1 maja, padła między innymi puszka na datki dla WensAmbulance z Bakkerij. Dzień później zabrał słoik na napiwki ze stołówki Broodbode w Oldenzaal. 3 maja zniknęła kasetka na darowizny, na rzecz Fundacji Bowiego w Uw Groenteman w Wierden. Wiadomo też, iż w marcu okradł on w ten sposób salon fryzjerski Franx Hairclub w Oldenzaal.
Nie były to jego pierwsze skoki. Analiza podobnych spraw wskazuje, iż najprawdopodobniej w 2023 roku dokonał on identycznych kradzieży. Wtedy to jego łupem padły lokale Brownies i Downies w Zutphen, w Assen i Apeldoorn, gdzie pracują ludzie z zespołem Downa.
Policja tego oficjalnie nie potwierdza, ale na nagraniach z monitoringu wszędzie widać bardzo podobną osobę.
Aresztowanie
Złodziej słoików został aresztowany w listopadzie 2023 roku. Oskarżono go o 3 kradzieże i jedną próbę kradzieży. Podejrzany nie pojawił się na rozprawie. Gdy jednak został zatrzymany, przyznał się policji do zarzucanych czynów. Zeznał, iż nie ma pieniędzy na życie, dlatego kradnie, nie widział innego wyjścia.
Sąd skazał go wtedy zaocznie na 4 tygodnie więzienia, z tego dwa w zawieszeniu.
Polak
Skazanym w 2023 roku i odpowiedzialny najprawdopodobniej za majowe zniknięcia zawartości słoików jest nasz rodak. 54-letni S, przybyły do Niderlandów z Połczyna Zdroju. Obecnie nie ma on stałego miejsca zamieszkania w Holandii.
Możliwe więc, iż nasz rodak podzielił los setek tych, którym się w Holandii nie poszczęściło. Utrata pracy, utrata dachu nad głową. Życie na ulicy, a zarazem godność, która nie pozwala powrócić do kraju i przyznać, że się nie udało. Jeśli do tego wszystkiego dochodzi też brak rejestracji w gminie, człowiek ten jako bezdomny migrant jest praktycznie poza nawiasem społeczeństwa, bez szansy na systemową pomoc. W takiej sytuacji mógł w desperacji faktycznie zacząć kraść.
Źródło: AD.nl
Dodaj komentarz